Art Korpromitacja

Jakkolwiek nie traktować by sztuki The Krasnals przyznać im trzeba, że jako grupa do perfekcji opanowali kwestię budowania rozpoznawalności, tworzenia marki i kreowania tzw. czarnego PR-u.




Krasnale znowu zaatakowali. Przerywając domniemaną „zmowę milczenia”, mają okazję wkurzać, rozśmieszać, degustować, deprymować, z piedestału strącać i na piedestale stawiać, uwierać, zachwyt wzbudzać, litość wzbudzać, szerzyć demagogię, ignorować i być ignorowanymi, „efekt The Krasnals” rozprzestrzeniając. Kontekst, w jakim odnalazły się ich prace na wystawie Brand New Art, nie skłania jednak ani do zastanawiania się nad moralnym wymiarem ich ataków, ani nad tym, kto padnie ich następną ofiarą.

The Krasnals negatywnie odnoszą się do relacji panujących w świecie sztuki. Działając w sposób partyzancki (guerilla marketing), budują totalną krytykę kondycji polskiej sztuki współczesnej. Grając kabaret mainstrem’u, prowokują i atakują, często posługując się rynsztokowym językiem i agresywnymi hasłami.


Prezentowana podczas wystawy Brand New Art, przygotowana specjalnie na tą okazję, instalacja - mówiąc delikatnie - w sposób dwuznaczny odnosi się do idei łączenia ekonomii i sztuki. Wchodzi w konflikt z korporacyjnym decorum, rozbija powagę miejsca, wtłaczając do przestrzeni głośną muzykę. Atakuje sam pomysł tworzenia korporacji artystów i wyśmiewa idee pieniądza w ogóle.

Obecność The Krasnals na wystawie nie jest powodowana chęcią wprowadzania ich sztuki na salony (bo jaki z korporacji salon). Nie chodziło nam również o wyrażenie upodobania do kontrowersyjnych akcji grupy. Jest to próba odczytania ich oczywistej obecności w polskim świecie sztuki w odmienny sposób. Skupienia się nie tyle na tym, kto, kogo i dlaczego, ale zaakcentowania podobieństwa pomiędzy działaniami The Krasnals, a najbardziej alternatywnymi metodami wykorzystywanymi przez specjalistów od marketingu i kreowania marki.

Do wszelkich kontrowersji, jakie narosły na działalności The Krasnals, chcemy odnieść się z dystansem i potraktować je jako część wielkiej rzeźby. Pomimo że najczęstszą recenzją środowiska krytyków, artystów i kuratorów jest niesmak i ostentacyjne milczenie, to nie można całkowicie zignorować ich twórczości, która odbiła się echem w polskim świecie sztuki.