XXX Kocham Swoje Miasto - czyli jak landszaft staje się Krajobrazem

Projekt „Kocham Swoje Miasto” to świadome i jawne „wykorzystanie” galerii sztuki do promocji miasta Kraków w Anglii. Na wystawie sztuki przewrotnie zaprezentował foldery reklamowe, ulotki i przewodniki po Krakowie, wielką mapę jego starówki, oficjalny film promocyjny, oraz banery reklamowe „najdroższych adresów”: Hotel Copernicus, Restauracja Pod Różą i Pasaż Handlowy 13, a także informację o honorarium za każdy z nich – 1000 funtów (5856pln).




„…Tu mamy do czynienia nie tylko ze sztuką, ale i z przewrotnym marketingiem, który przekuwa się na konkretny efekt promocyjny dla miasta – cieszy się rzecznik prasowy prezydenta Krakowa.”
Rafał Romanowski, Sprytny sposób na promocję, „Gazeta Wyborcza”, 07.09.2006.

Marzenia dotyczą pragnień odległych, nieosiągalnych. Marzenie tym różni się od planu, że nie możemy nawet w przybliżeniu określić terminu jego spełnienia. „Artfulness” to angielski rzeczownik, mogący określać osobę przedsiębiorczą, sprytną, zaradną, a nawet przebiegłą. Osobie słabo władającej angielskim może ono się kojarzyć z pełnią sztuki lub określeniem osoby w najwyższym stopniu przejętej sprawami sztuki! Realizując projekt „Kocham Swoje Miasto”, w ramach wystawy East’s Desires (Pragnienia Wschodu, zbiorowa wystawa polskich artystów w Outpost Gallery, norwich 2006, UK, organizator: Fundacja Galerii F.A.I.T.), okazałem się - w każdym tego słowa znaczeniu - „artfull”. Gwoli wyjaśnienia: jestem zdeklarowanym artystą krakowskim - TU zdobywam artystyczne wykształcenie i TU kolejne zabiegi demitologizacji, których się podejmuję, znajdują swoje pole działania. „Kocham Swoje Miasto” to z pozoru ironizujący tytuł. Traci oczywistość ironii, kiedy okazuje się, że „Moje Miasto” to miasto mojej wyobraźni. Miasto, w którym miejsca moich happeningów i ich uczestnicy modyfikują swoje znaczenie i wymowę.

Na wystawie w angielskiej galerii Outpost w Norwich postanowiłem nie pokazywać swoich prac, tylko swój warsztat artysty - warsztat spełnionego marzyciela. Jako że angielski turysta w ostatnim czasie jest dla Krakowa rzeczywiście w cenie i znacznie przyczynia się do wzrostu dobrobytu, postanowiłem pozyskać Go dla naszego i „Mojego Miasta”. Na wystawę do Norwich zawiozłem więc foldery reklamowe, ulotki i przewodniki po Krakowie, wielką mapę starówki, oficjalny film promocyjny „Cracow - free your mind” oraz banery reklamowe najdroższych, najbardziej prestiżowych, wystawnych i cieszących się opinią najwyższej klasy adresów.



Biuro Promocji i Marketingu Miasta Krakowa udostępniło mi ogromną ilość potrzebnych materiałów promocyjnych, a Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski, objął projekt honorowym patronatem, a także wsparł finansowo moją awangardową, kontrowersyjną pod względem artystycznym inicjatywę. Katarzyna i Leszek Likus (numer jeden na liście najbogatszych Polaków w Krakowie, właściciele m.in. Hotel Copernicus, Restauracja Pod Różą i Pasaż Handlowy 13) wyrazili aprobatę, by adresy ich hoteli i sklepów zagościły w formie reklamy – dzieła sztuki w prestiżowej angielskiej galerii, dlatego też szczodrze wynagrodzili moją inicjatywę.



W tym miejscu na usta ciśnie się trudne pytanie: co jest dziełem sztuki? Wydruki banerów reklamowych? Pieniądze, które zarobiłem dzięki ich wystawieniu w galerii sztuki? Honorowy patronat prezydenta? Liczne recenzje turystycznych portali internetowych, które wśród największych atrakcji Krakowa umieszczały informację o sprytnym pomyśle na jego promocje w Wielkiej Brytanii przez młodego artystę? SPRYT jako kategoria warsztatu artysty? A może happening, w którym Kraków staje się moim ukochanym miastem, które skutecznie reklamuję? Specjaliści od PR, komentując mój projekt jako innowacyjny w dziedzinie promocji miasta, wskazują na jego skuteczność, gdyż wytrawny konsument sztuki, odwiedzający wystawę w Anglii otrzymuje informację o bogatym repertuarze propozycji kulturalnych w Krakowie; grupa docelowa zostaje w sprytny sposób zdobyta.

Liczne artykuły prasowe oraz internetowe, informujące (z ogromną przesadą) o liczbie najważniejszych londyńskich galerii, które ustawiają się w kolejce, by gościć mój projekt, o fali turystów, którzy dzięki niemu odwiedzili Kraków, o niezwykłym wzroście znaczenia kultury tego miasta to nadmuchane informacje, potwierdzające, jak duży oddźwięk może mieć sztuka puszczona na szerokie wody obiegu pozainstytucjonalnego.



„Gorąco zapraszam Państwa do odwiedzania Krakowa – tego rzeczywistego, ale także tego istniejącego w wyobraźni Rahima Blaka – Krakowa będącego efektem Jego artystycznych dokonań, Krakowa dalekiego od banału.”
Jacek Majchrowski,Prezydent Miasta Krakowa






Rahim Blak

XXX Sztuka dla deweloperów

Sztuka w przestrzeni publicznej jako „wartość dodana” dla inwestycji deweloperskich

Na sztukę w przestrzeni publicznej rośnie zapotrzebowanie zarówno ze strony miast i regionów, jak i inwestorów niepublicznych, zwłaszcza deweloperów. Przykładem usługi oferowanej przez art world jest podnoszenie wartości inwestycji deweloperskich poprzez tzw. wartość dodaną, jaką może być np. wpisanie dzieła sztuki w obręb inwestycji.
[art world – oferta Urban Marketing]





W ofercie świata sztuki: „art world jako korporacja” wprowadzam „sztukę w przestrzeni publicznej” do nomenklatury marketingu. Nazywając ją „Urban Marketing”, wskazuję na jej biznesowy potencjał. Wprowadzam konwencję, ale i prawdziwych marketerów. Staram się stwarzać nowe pola dla sztuki, lecz nie wiem, czy ich eksploatacja będzie już działaniem artystycznym, czy tylko realizowaniem zamówień publicznych. Sztuką jest z pewnością zaproponowanie działań o proweniencji artystycznej w marketingu, ale jeśli marketer zgłosi się do artysty i poprosi o sztukę w marketingu, artysta odpowie i to będzie wprowadzeniem idei w życie, wydarzeniem praktycznym, a nie artystycznym.

Teraz postarajmy się, poprzez specyficzne pojmowanie „sztuki w przestrzeni publicznej”, wdrożyć praktykę artystyczną do działań inwestycyjnych, co pozwoliłoby wcielić w życie najbardziej utopijne wizje artystyczne. Musimy wówczas zapomnieć o autonomii sztuki i myśleć o tym, jakie interesy mają w sztuce podmioty pozaartystyczne. Prześledźmy to na przykładzie koncepcji artystycznej - w nomenklaturze marketingu Big Idea lub koncepcja kreatywna - stworzonych dla dwóch wybranych inwestycji deweloperskich.

Prezentowane KONCEPCJE KREATYWNE stanowią WARTOŚĆ DODANĄ dla inwestycji deweloperskich (wartość dodana to podniesienie wartości materialnej i mentalnej inwestycji, a także wartość dla inwestora w procesie jej sprzedaży, czyli element strategii marketingowej).
Koncepcja kreatywna ma dwa podstawowe cele:
1) ma wyróżnić daną inwestycję spośród szeregu innych konkurencyjnych o podobnej cenie, lokalizacji, architekturze i wykończeniu;
2) ma ona na celu wyróżnić kampanię reklamową inwestycji spośród potoku innych kampanii, uskuteczniając sprzedaż inwestycji.

Obecna sytuacja na rynku nieruchomości - tąpnięcie, krach i strach, a tak naprawdę powrót do normalności po mieszkaniowym boomie - może korzystnie wpłynąć na podniesienie jakości przedsięwzięć deweloperskich i zastosowanie nowych rozwiązań marketingowych. Działanie to determinują konkurencyjne inwestycje powstające obecnie na rynku. Firmy muszą dać klientom coś więcej niż oni sami oczekują. Podczas szkolenia komputerowego ICC w 2003r. organizowanego przez Intel i Microsoft prelegent, mówiący o technikach sprzedaży, podkreślił, że XXI wiek jest wiekiem „sprzedaży marzeń”, a sprzedaż cech użytkowych produktów jako takich odchodzi do lamusa.

Należy zatem wykreować zarówno wartość dodaną w procesie sprzedaży, jak i wartość dodaną dla samej inwestycji. Wartość dodana w procesie sprzedaży to wykrystalizowanie stylu dewelopera (koncepcja kreatywna musi być spójna z wizją jego kolejnych przedsięwzięć, np.: przyjazny kulturze lub środowisku). Wartość dodana samej inwestycji to przykładowo wniesienie rzeźby artystycznej do osiedla lub wyeksponowanie architektów osiedla. Wykreowanie wartości dodanej usług jest często ważniejsze niż wykreowanie wartości dodanej produktów. Wartość dodana to ukazanie cech, ale to także jakość produktu. Nie można zatem tworzyć wartości dodanej z samych symboli, pustych haseł. Najpierw musi być treść. Firmy, które w obecnej sytuacji rynkowej pominą wartość dodaną, narażone są na większe ryzyko przegranej w batalii o klienta niż firmy, które ją mają.

Wartość dodana z wykorzystaniem sztuki polega na stworzeniu wokół inwestycji otoczki (historia, treść, wydarzenie, plotka), która następnie zostanie użyta do kampanii reklamowej inwestycji poprzez zasłużone artykuły niesponorowane, pocztę pantoflową, wywołanie publicznej dyskusji oraz tradycyjne nośniki reklamy. Nie opisuje tutaj klasycznej, rzetelnej pracy agencji reklamowej, która również i w tym przypadku musi wykonać pracę począwszy od wyboru grupy docelowej, poprzez analizę konkurencji, rynku mediów, strategie medialną, projektowanie graficzne, na rozliczeniu dokonanych efektów skończywszy, ponieważ w obecnej sytuacji rynkowej uważamy je za standard.

Jakość projektów graficznych, czy wyboru nośników reklamy również będzie zależna od rodzaju koncepcji kreatywnej, gdyż ona dostarcza treści i narzuca formę. Przykładowo umożliwi zastosowanie marketingu szeptanego, bo ludzie już wiedzą, że reklama jest opłaconym komunikatem i są wobec niej nieufni, czy też partyzanckiego, przydatnego do promowania postaw i stylów bycia wśród grup szczególnie odpornych na reklamę.

Realizacją koncepcji kreatywnej i reklamy zajmą się dwa niezależne podmioty. Koncepcję kreatywną, która ma charakter kulturowy i publiczny stworzy Fundacja art world kreująca idee użytku publicznego o niekomercyjnym charakterze. Prace prowadzone przez artystów, architektów i animatorów kultury prowadzone są w porozumieniu z władzami miasta i instytucjami kultury. Reklamą zajmą się specjaliści ds. marketingu i nieruchomości - podmiot komercyjny (Agencja Reklamowa). W praktyce zarówno fundację, jak i agencję reklamy prowadzi ta sama grupa ludzi, która posiada ten sam cel (dzieło i sprzedaż), ale charakter działalności jest inny (użytek publiczny vs cel komercyjny).

Dobrym przykładem tworzenia wartości dodanej jest działalność giganta branży meblowej - IKEA. Wiele wyrobów IKEA wzbogacone jest o zdjęcie popularnego stylisty danego produktu. Za sprawą tego produktu zdobywają uznanie wielu odbiorców i osiągają wyższy poziom marż.

Istotne jest zatem, aby zwrócić uwagę nie tylko na layout reklamy, ale także na cały kontekst i przede wszystkim jej szczególną treść. Nie wystarczy już dziś bowiem zrealizować Full Media Plan, dzięki któremu dotrzemy do wszystkich potencjalnych klientów. Jeżeli przykładowo mieszkaniec Krakowa chce kupić mieszkanie i tak dowie się o ważniejszych inwestycjach mieszkaniowych w Krakowie. Sęk w tym, aby po dodarciu do potencjalnego klienta wygrać jeszcze z konkurencją. Wyższość danej inwestycji wśród innych o podobnej cenie, lokalizacji, architekturze i wykonaniu to nie zwiększenie nakładów finansowych samej inwestycji, ale Element Wyróżniający, Historia wokół inwestycji Prestiż Dewelopera - te elementy powinna zawierać Koncepcja Kreatywna.


KONCEPCJA KREATYWNA I
na przykładzie osiedla 32 domów jednorodzinnych w Niepołomicach




32 DOMY = 32 DZIEŁA

Osiedle domów jednorodzinnych = Kolekcja sztuki współczesnej

Inwestycja mieszkaniowa = Muzeum Sztuki Nowoczesnej

„Chcemy zrealizować promocję i sprzedaż inwestycji mieszkaniowej, tworząc wartość dodaną poprzez działania artystyczne. Uznając osiedle za dzieło sztuki, znacznie przekroczymy wartość rynkową domów, zdobędziemy tytuł najlepszej inwestycji mieszkaniowej w Krakowie i zbudujemy prestiż dewelopera.”
Zbigniew Woźnowski, Supremum Group, 32 DOMY = 32 DZIEŁA, Zachęta Narodowa Galeria, 30 maja 2008

„Zwracając się do mnie deweloper, stwierdził, że zbudował dotychczas 2 tys. domów, a teraz chce już stworzyć „coś wielkiego”. Obserwuję zmianę oczekiwań podmiotów komercyjnych w stosunku do artysty. Narzucam „artystyczną formę” tradycyjnej działalności operacyjnej dewelopera, dlatego inwestycja mieszkaniowa zyskuje wartość dodaną i prestiż. Dzieje się to za sprawą koncepcji artysty oraz uwierzytelnienia jej poprzez prezentację projektu w Narodowej Galerii Sztuki („Zachęta”).
Rahim Blak, Artysta, 32 DOMY = 32 DZIEŁA, Zachęta Narodowa Galeria, 30 maja 2008

Każdemu z domów przyporządkowujemy jedno dzieło sztuki. Zespół domów to zespół dzieł, a zespół dzieł to kolekcja sztuki współczesnej. Kolekcja dzieł polskich artystów młodego pokolenia, wg badań zaproszonego historyka i teoretyka sztuki, najciekawszych nazwisk artystów, którzy do czasu zakończenia inwestycji (2010) nie ukończą 30 roku życia, czyli urodzeni po roku 1980 (niższa cena zakupu dzieł, wzrost wartości dzieł ze względu na czas i kontekst całej kolekcji – kapitał). Dzieła zostaną zakupione z budżetu inwestycji deweloperskiej. Etap I: 32 domy = 32 dzieła. W domyśle przeobrażamy osiedle domów w „Muzeum Sztuki Nowoczesnej”, tworząc z pozoru prawdopodobną informację, plotkę, tzw. legendę miejską” („urban legend”), stosowaną w marketingu i rozpowszechnianą w mediach, Internecie, bądź w kręgach towarzyskich (marketing wirusowy, szeptany, partyzancki). Kojarzenie inwestycji z kolekcją sztuki ma wpływ na budowanie prestiżu dewelopera realizującego ambitne przedsięwzięcia; nagradzają go media artykułami niesponsoroanymi. Muzea i galerie goszczą kolekcję na wystawach, co wykorzystamy do strony i katalogów promujących osiedle. Budujemy treść, poprzez którą dotrzemy do wszystkich środkami masowego przekazu (tradycyjne nośniki reklamowe).


Monument (przykład) - Proj. arch. BudCud: mgr inż. arch. Michał Palej i mgr inż. arch. Mateusz Adamczyk

„Humanizacja” sfery inwestycyjnej poszerzona zostaje dodatkowo o monument – rodzaj memento, wieży widokowej, która jest jednocześnie punktem informacji o kolekcji sztuki rozparcelowanej w poszczególnych domach. Monument spełnia również funkcję architecture parlante, opisującej ideę projektu. Ma on bezpośredni wpływ na podniesienie wartości estetycznej inwestycji i jest rzeczą niezależną od projektu architektonicznego, ale nadaje inwestycji charakter dzięki swojej wyjątkowej formie i znaczeniu - wartość estetyczna i element wyróżniający.




Prezentacja projektu „inwestycja mieszkaniowa jako rzeźba…”, Narodowa Galeria Zachęta, Rahim Blak, Warszawa 30 maja 2008.

Kluczowym elementem jest prezentacja „osiedlowej” kolekcji sztuki współczesnej oraz koncepcji kreatywnej (artystycznej) w Narodowej Galerii Sztuki „Zachęta”. Pomysł wzbudza duże zainteresowanie wśród deweloperów, mimo tego, iż nie mają wiele wspólnego ze sztuką, ale słyszeli o galerii Zachęta. Prestiż Narodowej Galerii Sztuki podniesie wartość inwestycji, nadając jej prestiż. Te wydarzenia zostaną odpowiednio wykorzystane przez agencję reklamową do promocji osiedla. Inicjatywa jest również próbą „podniesienia do rangi dzieła” inwestycji mieszkaniowej - osiedla 32 domów jednorodzinnych powstających na terenie rezerwatu przyrody (Puszczy Niepołomickiej, 20km na wschód od Krakowa). Według instytucjonalnej definicji sztuki jest nią to, co świat sztuki, czyli zajmujące się nią instytucje, uznają za sztukę na mocy intersubiektywnych opinii [„Jakikolwiek artefakt może zostać dziś dziełem sztuki, jeśli tak zdecyduje <świat sztuki>”, definicja George’a Dieckiego, cyt.za: Jean-Luc Chalumeau, Historia Sztuki Współczesnej, Warszawa 2007]. Według tej definicji osiedle uznane będzie dziełem sztuki, jeżeli wejdzie w dyskursie artystycznym, co odbędzie się za sprawą tej wystawy.


Prezentacja projektu „inwestycja mieszkaniowa jako rzeźba…”, Zachęta, maj 2008.
Początek tworzenia kolekcji sztuki pod patronatem instytucji i historyków sztuki (w fazie projektu).


Kolejnym punktem jest katalog, (katalog, którego za żadne pieniądze nie zrobimy w agencji reklamowej, bo sygnowany jest logiem Zachęty – Bartosz Krawczak – deweloper – fragment z filmu Inwestycja mieszkaniowa = rzeźba w przestrzeni publicznej). Znajdą się w nim dzieła tworzące kolekcję; spełni jednocześnie funkcję katalogu do wystawy i folderu reklamowego, dystrybuowanego potencjalnym klientom w biurze sprzedaży nieruchomości.

Od początku proces konfrontacji artysty z deweloperem, kontrowersyjne mediacje, rejestrowane są na rzecz dokumentu realizowanego w technice wideo, mającego funkcjonować jako praca wideo w galerii sztuki i film w kinie. Istotnym artefaktem jest także makieta funkcjonująca w przestrzeni wystawienniczej, ale równocześnie wykorzystywana w procesie inwestycyjnym.



Siatka „reklamowa” prezentowana na Fasadzie Zachęty to rodzaj artystycznej agitacji, która pozwala na zdobycie nowych „prestiżowych” przestrzeni reklamowych, niedostępnych dla zwykłych inwestycji. Zabieg „niesponsorowany”, bo jest to część ekspozycji projektu, wystawy artysty Rahima Blaka o inwestycji mieszkaniowej jako rzeźby w przestrzeni publicznej, zawierający silny ładunek symboliczny i pionierski charakteryzujący działania artystów współczesnych.

„Snobistyczny potencjał sztuki to główne narzędzie dewelopera w sprzedaży domów-dzieł. Nietypowość takiego wyróżnienia wymaga odwagi kupującego towar o niepewnej wartości inwestycyjnej. Nie da się bowiem wyciągnąć wniosków z historii, czy taka inwestycja będzie korzystna, dlatego przypuszczam, że potwierdzi się teza, iż osoby zainteresowane kupnem tej inwestycji to nie tylko zamożni ludzie wrażliwi snobistycznie na sztukę, ale także ludzie biznesu lubiący ryzyko, sportowcy lubiący wyzwania, osoby bez kompleksów. Zakupią bardziej dzieło sztuki niż dom, dlatego, że nie myślą o ustatkowaniu, a o przygodzie, zyskają prestiż w swoim środowisku”.
Zbigniew Woźnowski, Supremum Group, fragment z filmu „Osiedle mieszkaniowe jako Rzeźba…” prezentowanego w Zachęcie, maj 2008.



Koncepcja Kreatywna: Rahim Blak – CEO art world
Strategia Marketingowa: Zbigniew Woźnowski – CEO Supermum Group



KONCEPCJA KREATYWNA II
Na przykładzie Apartamentów „Garden Residence” powstających w starej dzielnicy Zabłocie, na prawym brzegu Wisły (455 mieszkań)

Nowa Specustawa = nowa praktyka deweloperska



Etap I

„Kraków - miasto kultury i sztuki. Piękne, dostojne, przyciągające rzesze turystów. Kto raz zetknął się z niepowtarzalnym klimatem starodawnych murów, kościołów, baszt oraz niezliczonych zaułków i kawiarenek na pewno doceni wyjątkowy klimat tego miasta”.
(Fragment ze strony internetowej „Garden Residence” dotyczący lokalizacji)

Artysta namawia dewelopera, aby ten wystosował do Rady Miasta projekt wprowadzenia nowej Specustawy, która narzuca nową praktykę dewelopreską firmom, budującym apartamenty w ścisłym centrum Starego Miasta, aby 10% wartości inwestycji przeznaczyć na działania kulturalne. Specustawa ma na celu wpisanie przedsięwzięcia deweloperskiego w tkankę miasta kultury i sztuki - miasta, które na kulturze i sztuce buduje swoją międzynarodową pozycję. W praktyce zorganizujemy konferencję, na którą zaprosimy przedstawicieli innych miast Europy, które uchwaliły już podobne ustawy. Przedstawimy również Projekt specustawy w Sali obrad na Placu Wszystkich Świętych przed Radą Miasta. Projekt trafi do prezydenta, a apartamenty w Garden Residence będą pierwszym jej przykładem.

„Władzom miasta szczególnie zależy na ożywieniu starej dzielnicy Zabłocia i dlatego właśnie dla tej części Krakowa powstał jedyny plan rewitalizacji i pierwszy tak duży plan zagospodarowania przestrzennego. Do 2010 roku wszystkie zakłady przemysłowe będą musiały zostać zlikwidowane. To właśnie w tej dzielnicy mieści się dawna Fabryka Naczyń Emaliowanych Oskara Schindlera…”
Źródło: www.gardenresidence.pl

Inicjatywa szczytna i odważna, i chociaż prawie niemożliwa do zrealizowania jest wydarzeniem, które co najmniej poruszy publiczną debatę na temat architektury mieszkaniowej w Krakowie i jej wpływie (negatywnym lub pozytywnym) na wizerunek Krakowa jako miasta kultury i sztuki. Celem wydarzenia z punktu widzenia dewelopera i agencji reklamowej jest poruszenie opinii społecznej i mediów po to, aby zwrócić uwagę na samą inwestycję „Garden Residence” (Strategia na marketing), przy jednoczesnym finansowaniu działań kulturalnych w obrębie inwestycji, budując prestiż dewelopera, co będzie forsować Fundacja art world. To wydarzenie pozwoli wygenerować dużo artykułów niesponsorowanych, zwróci uwagę na pionierskie rozwiązanie „Garden Residence”, wygeneruje mnóstwo informacji i plotek, które przełożymy na marketing, rozpowszechniając je w mediach, internecie, kręgach towarzyskich (marketing wirusowy, szeptany, partyzancki), wywołując ruch na stronie Garden Residence, a także tradycyjnymi nośnikami reklamy.


Etap II



Kolejnym krokiem jest postawienie rzeźby artysty o międzynarodowej sławie w samym sercu ogrodu „Garden Residence”. Rzeźba spełnia trzy podstawowe zadania:
1. Walor estetyczny.
Na tym etapie inwestycji (gotowy projekt architektoniczny, zgoda na budowę itd.) jest to jedyny sposób, aby dodać wartość do inwestycji – wartość estetyczną (rzeźba ma stanąć na miejscu, gdzie ma powstać jedna z fontann). Jest ona elementem wyróżniającym inwestycję spośród innych, dlatego inwestycja jest konkurencyjna, zostaje w pamięci klienta, który wybiera inwestycje. Działanie to poszerza również grupę docelową o osoby wrażliwe snobistycznie na sztukę, inteligencje Krakowa, animatorów kulturym, itd…
2. Walor prestiżowy.
Rzeźba artysty nie jest wyłącznie dekoracją, ale posiada wartość artystyczną, kulturową. Zostaje ona wpisana do kolekcji sztuki współczesnej, która wchodzi w skład zbiorów nowopowstającego Muzeum Sztuki Współczesnej na terenie dawnej „Fabryki Schindlera", a Fabryka Schindlera sąsiaduje z Apartamentami „Garden Residnce”, co można bardziej wyeksponować (prestiż inwestycji, prestiż dewelopera i mieszkańców).
3. Walor mentalny.
Sam kształt rzeźby oddany jest w ręce artysty, który ją zrealizuje. Samym znaczeniem rzeźby jest symbol nowej ery deweloperskiej. Garden Residence jest inwestycją, która dała początek nowej praktyce deweloperskiej, forsowanej w Specustawie, czego upamiętnieniem jest rzeźba w sercu inwestycji (tworzenie historii i misji podmiotu dewelopera).


Sąsiedztwo „Garden Residnce” z „Fabryką Schindlera”

„Za kilka lat w dawnej fabryce Oskara Schindlera na krakowskim Zabłociu powstanie muzeum sztuki współczesnej - zostanie zrealizowane według konkursowego projektu włoskich architektów z pracowni Claudio Nardi Architetto.”
Źródło: architektura.muratorplus.pl

„Idea stworzenia Muzeum Sztuki Współczesnej na terenie dawnej Fabryki Schindlera wpisuje się w program rewitalizacji Zabłocia, który opracowany został zgodnie z przygotowanym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.”
Źródło: www.rzeczprawa.eco.pl


Etap III

Etap III jest także etapem operacyjnym, dającym możliwość zrealizowania poprzednich etapów. Deweloper jest mecenasem kultury, gdyż współfinansuje największy Festiwal Sztuki w Przestrzeni Publicznej „ART BOOM”, który odbywa się co roku w Przestrzeni Miejskiej Krakowa. To w ramach tego festiwalu powstanie rzeźba, którą uwierzytelnimy jako dzieło sztuki, dotrzemy do znanego artysty. Samo powstanie rzeźby będzie bardziej spektakularne, a charakter niekomercyjny. Festiwal potwierdzi również wkład dewelopera w działania kulturalne (specustawa), a budżet festiwalu przysłuży się również promocji Garden Residnce.

Etap IV

Etap IV to wykorzystanie etapów I, II, III w celach reklamowych prowadzących do sprzedaży. Wszystkie działania o niepodważalnej wartości stanowią o bogatej treści, którą wykorzystamy w klasycznych nośnikach reklamowych, środkach masowego przekazu, które umożliwią nam dotarcie do jak największej grupy ludzi. Filmy, artykuły prasowe, zdjęcia, wywiady, opinie krytyków sztuki wykorzystujemy do banerów reklamowych, strony www, biura sprzedaży, itd. Mamy sprecyzowane wartości inwestycji oraz cechy dewelopera. W materiałach reklamowych nie będzie pustych haseł, lecz fakty. Etapy I, II, II umożliwiają również przeprowadzenie niestandardowych działań marketingowych (marketing szeptany, wirusowy i partyzancki) adresowany do osób odpornych na reklamę i osób, które wiedzą, że reklama jest opłaconą formą komunikatu, której nie należy ufać.



Koncepcja Kreatywna: Rahim Blak – CEO art world
Strategia Marketingowa: Zbigniew Woźnowski – CEO Supermum Group

Przestrzeń Publiczna jako „nowa scena kultury” to największa przemiana, jakiej ulega dziś sztuka współczesna.

Obecnie jako art world prowadzę warsztaty kreatywne, które wyprzedzają prace nad kampanią, co pozwala mi wyprzedzić oczekiwania deweloperów i przekonać ich do niestandardowych rozwiązań marketingowych opartych na wykorzystaniu sztuki.

Przykłady tych koncepcji otwierają nowy rynek sztuki dla artystów działających w przestrzeni publicznej. Przedmiotem handlu stają się: m. in. Big Idea, Urban Legend, Wartość Dodana, Ambient marketing, rzeźby w przestrzeni, rzeźby społeczne, kreatywne koncepcje kuratorskie i w końcu intuicja artysty, prestiż sztuki i przekaz filozoficzny dzieła.

Rahim Blak

XXX artysta buduje meczet

„Wywołując debatę na temat budowy meczetu przez artystę, dążymy do stworzenia sceny, na której może dokonać się pojednanie. Sztuka to szansa dla muzułmanów i wyzwanie dla sceptycznych wobec wyznawców Allaha. Uniwersalne intencje sztuki, stojące ponad wszelkimi podziałami politycznymi i geograficznymi, czynią ją skutecznym narzędziem w realizacji budzącego dziś kontrowersję przedsięwzięcia, jakim jest budowa muzułmańskiej świątyni w chrześcijańskim mieście.”
[fragm. referatu Marty Raczek otwierający konferencję w sprawie budowy Centrum Kultury Islamu Al-Fan w Krakowie, UJ 24.10.2007]





„Meczet pod Wawelem” - doniósł w poniedziałek „Dziennik”. O pomyśle wybudowania Centrum kultury islamu w Krakowie poinformował też "Dziennik Polski". Z obu artykułów można się dowiedzieć, że w sąsiedztwie placu Na Stawach miałoby stanąć centrum kultury islamu Al-Fan (...). Tymczasem pewne w tej sprawie jest to, że mamy do czynienia z kolejną akcją artystyczną Rahima Blaka. Szymon Jadczak, Małgorzata Wach, Meczet w Krakowie, czyli wszystko jest sztuką, „Gazeta Wyborcza”, 23.10.2007





Genezą tej inicjatywy był happening „Święty Obraz Kaaba” (2006r.). Zawieszanie obrazka świętego miejsca muzułmanów - „Mekki” w Muzeum Narodowym w Sukiennicach. Wtedy pierwszy raz padły słowa „Meczet w Krakowie”. Przechwyciłem to natychmiast, prowokując do działania mniejszość muzułmańską, zlecając wykonanie projektu architektonicznego wraz z zagospodarowaniem działki i wykonaniem makiety oraz symulacji 3D . Całą akcję uknułem jako rodzaj prowokacji do działania wywołanej poprzez sztukę. Nie jest to jednak powszechnie rozumiana „prowokacja artystyczna”. Sztuka pobudza i porusza rzeczy, które wydają się niemożliwe do zrealizowania. To jest niezastąpiona rola artysty, który może spełniać marzenia poprzez sztukę. Od kilku lat Katarzyna Kozyra przekonuje, że „W sztuce marzenia stają się rzeczywistością”. Parafrazując tytuł jej projektu, postawić można tezę, że marzenia stają się rzeczywistością poprzez sztukę.



Po konferencji powołano Fundację Instytut Kultury Świata Muzułmańskiego, której głównym celem jest wybudowanie Centrum Kultury Islamu w Krakowie, oraz pozyskanie w tym celu funduszy. Nie mieliśmy zatem do czynienia „jedynie” z dziełem, czy manifestacją artystyczną tworzoną podczas konferencji i do niej się ograniczającą.



Prasa i szerszy odbiór wykazały, że tego rodzaju eksperyment jeszcze nie może zostać przyjęty ze zrozumieniem roli, jaką pełni w nim artysta: W ostatnich dniach w Krakowie gruchnęła informacja, że w mieście ma powstać meczet i centrum kultury islamu. Tymczasem cała akcja okazała się kolejnym artystycznym pomysłem Rahima Blaka, „Gazeta Wyborcza” . Drodzy Państwo, fakt, że inicjatorem powstania Centrum Kultury Islamu jest artysta, ma znaczenie fundamentalne! Bardzo szczegółowe określenie roli artysty przytaczane w tym tekście jest odpowiedzią na błędne interpretacje chociażby dziennikarzy, którzy - podając informacje o CKI Al-Fan - zupełnie nie zrozumieli znaczenia tego, że inicjatorem budowy jest artysta współczesny. Może dlatego, że nie istnieje jeszcze pojęcie określające twórców wywodzących się ze sztuk plastycznych. Niewątpliwie trudno zrozumieć, w jaki sposób inicjatorem powstania „budynku” mógłby być np. malarz, również określany pojemnym terminem „artysta”. Może należałoby używać dłuższego sformułowania, np. artysta działający w przestrzeni publicznej.






Współpraca: Architekci: Aleksandra Tchórzewska i Miłosz Sanetra z P. P. Granat, Książę Emir Mohamed Jabiry, Imam Nizar Sonallah, Marta Raczek- krytyk i historyk sztuki

Patronaty: Krytyka Polityczna, Tygodnik Powszechny, Goethe Instytut, Instytut Francais De Cracovie, SARP - Stowarzyszenie Architektów Polskich, Architektura & Biznes, Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Katedra intermediów ASP w Krakowie, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Instytutu Filologii Orientalnej UJ w Krakwie, Galeria Kronika, Galeria NOVA, Fundacja Wschód Sztuki, Fundacja F.A.I.T., Sztuka.pl, Fundacja Przyjaźni Polsko-marokańskiej, Liga muzułmańska w RP, The Cracow Post








Czytaj więcej:
Dziennik.pl
Krytyka Polityczna
Kraków Nasze Miasto
www.gkk.cz

*Proj. arch. P. P. Granat:, mgr. inż. arch. Aleksandra Tchórzowska i mgr. inż. arch. Miłosz Saletra.
O samym projekcie architektonicznym tak wypowiadają się jego autorzy: prosta bryła nawiązuje do sześciennej formy Al-Kaaby stanowiącej wspólne dziedzictwo wszystkich wyznawców i spadkobierców Islamu. Al-Fan to trzy strefy: otwarta przestrzeń parteru i poziomu -1, mieszcząca w sobie hol wejściowy i audytorium z foyer (będącym jednocześnie miejscem wystaw). Ponad strefą wejściową unoszą się poziomy +2 i +3, czyli kawiarnia, księgarnia, biblioteka i sala nauki języków, centrum informacji i dialogu, oraz dwie ostatnie kondygnacje z salą modlitwy, pomieszczeniami ablucji, biurem imama, kuchnią oraz ogólnodostępnym ogrodem na dachu. Najważniejsza ściana Al-Qibla skierowana na Mekkę jest obecna we wszystkich strefach. Pełni rolę akumulacyjną, co oprócz stabilności energetycznej obiektu ma silny wyraz symboliczny. (…) Pięciokondygnacyjna, prostopadłościenna bryła współgra z urbanistycznym porządkiem lokalizacji. Jednak każdy meczet zwraca się ku Mekce, dlatego wnętrze ulega dwóm przekształceniom: zmienia kierunek o 6° na południowy-wschód, a następnie obraca się o 16°40’ wokół przekątnej podstawy ustawiając całe wnętrze na linii łączącej dwa punkty: Kraków i Mekkę na kuli ziemskiej. (…) Al-Fan ma pełnić rolę „ambasady” kultury islamu. Program funkcjonalny przewiduje współpracę z uczelniami i instytucjami kulturalnymi. Stawia sobie za główny cel ochronę dóbr kultury i tradycji muzułmańskiej na terenie RP.

XXX Świat Sztuki dla branży reklamowej

czyli model wykorzystania sztuki w reklamie i artysty w agencji reklamowej
Manifest korporacji art world™


„Krytykujemy w sposób bezpardonowy sztuczność, nieszczerość, przejaskrawienie i kicz, jaki występuje powszechnie we współczesnej reklamie. Zastępujemy takie podejście innym. Proponujemy aby kanał społecznej komunikacji, jakim jest reklama, stał się nośnikiem swoistej sztuki i przekazu filozoficznego. Reklama wówczas staje się dziełem otwartym…”
[Oliviero Toscani, Reklama - uśmiechnięte ścierwo]


Oferta Świata Sztuki dla branży reklamowej to rozszerzenie działań artystów współczesnych o reklamę. Poprzez wprowadzenie sztuki do nomenklatury marketingu, przedstawiam w nowym świetle pracę artysty w agencji reklamowej i ukazuję nowe sposoby wykorzystania sztuki w reklamie.

Zwyczajowo osoby z wykształceniem plastycznym, także aktywni twórczo artyści, „dorabiając w reklamie”, eksploatują swoje możliwości w rysowaniu storyboardów, projektowaniu graficznym, wymyślaniu kampanii reklamowych, nie łącząc tych doświadczeń ze swoją pracą twórczą. Przekaz filozoficzny dzieł, intuicja, immunitet oraz zaangażowanie artysty w sprawy społeczne to te cechy, które nie tylko wprowadzą nową jakość do reklamy, ale także poprzez zmianę klasycznej formy reklamowej w dzieło sztuki, czy wraz z wykorzystaniem mediów reklamowych do wypowiedzi artystycznych, pozwolą artystom skuteczniej wpływać na krajobraz miasta i świadomość ludzką. Artyści walczą z reklamą, ale jednak zazdroszczą jej wpływów na miliony odbiorców.

Podobną tezę wysuwa Oliviero Toscani, proponując, aby reklama stała się nośnikiem sztuki. Toscani jest prekursorem reklamy szokującej „Schockvertisingu”, gałęzi reklamy przyjmowanej za dziedzinę sztuki. Podobnie „Subvertising”, czyli działania parodiujące lub przybierające formę reklamową, często są domeną działań artystów. Niedawną reakcją tego typu była np. akcja bilbordowa Macieja Kuraka w przestrzeni miejskiej Poznania, żeby nie przytaczać klasycznej już Galerii Zewnętrznej AMS z lat 90. Galeria Zewnętrzna AMS prezentowała prace artystów związanych z nurtem sztuki krytycznej, których wypowiedzi przyjmowały często charakter publicystyczny. Szczególnie właśnie ta publicystyka jest punktem wspólnym sztuki krytycznej i kampanii społecznych. Propozycja, którą nazwałem Ofertą Świata Sztuki w branży reklamowej, opiera się o doświadczenia artystów w podejmowaniu wyzwań publicystycznych przy użyciu artystycznej formy wypowiedzi. „Nowa Oferta Świata Sztuki” wymaga docenienia środowiska marketingowego dla potencjału sztuki krytycznej, społecznej, konceptualnej oraz dla aktywności artystów w agorze. Rynek sztuki będzie musiał ewoluować wraz ze wzrostem społecznej świadomości sztuki konceptualnej i krytycznej. Przedmiotem handlu okazują się: m. in. Big Idea, Ambient marketing, Urban Legend, Wartość Dodana, Social Campaign, rzeźby społeczne, kreatywne koncepcje kuratorskie i inne. Poszukujemy sytuacji, w których podaż i popyt na niematerialne eksponaty stanie się istotnym elementem inspiracji, procesu twórczego, a także rynku sztuki i reklamy.

OFERTA art world dla agencji reklamowych, reklamodawców i odbiorców reklamy.


W ofercie wyróżniam ambient, social, urban i design. Są to nazwy odpowiadające obszarom, które w równym stopniu zajmują dziś artystów sztuki współczesnej oraz twórców reklam. Wskazując na wspólny mianownik, pokazuję jednocześnie niezastąpioną „rolę artysty” w powstawaniu kampanii reklamowej, tzn. agencja nie zastąpi artysty i na odwrót - podmioty te wzajemnie się uzupełniają. Wprowadzając aktywność twórczą do nomenklatury marketingowej, otwieram rynek dla tych usług (np. sztuka zaangażowana społecznie → SOCIAL, sztuka w przestrzeni publicznej URBAN, itd.), idąc kolejno są nimi: ambient – czyli wszelkie formy niestandardowych działań marketingowych, takie jak: guerilla marketing (marketing partyzancki), buzz marketing (wirusowy), czy elite marketing (dzieło sztuki w marketingu). To ambient najbardziej przybliża reklamę do sztuki, bo jest unikatowy, kontekstowy, niestandardowy. Reklama ambientowa przywodzi na myśl tradycyjne happeningi artystyczne i sztukę w przestrzeni publicznej (więcej). Kluczowym punktem oferty jest Big Idea, która stanowi myśl przewodnią kampanii reklamowej. Wykorzystujemy potencjał kreatywny artystów, aby tworzyć największe Big Idea. Guerilla & viral marketing to przykłady niestandardowych działań z zakresu ambient marketingu. W tej technice stosuje się zarówno niekonwencjonalne środki, jak również niekonwencjonalne treści. Metoda ta jest szczególnie przydatna przy promowaniu postaw i stylów bycia oraz produktów z nimi związanych wśród grup odpornych na tradycyjne formy reklamy. Zaraża, rozchodząc się w postaci plotki tworzonej przez odpowiednie trendy czy legendy miejskie, które czynią produkt w świadomości ludzi symbolem. Akcje partyzanckie rozgrywają się na pograniczu prawa - dla artystów rzecz naturalna. Zupełnie inny jest elite marketing - oferta dla tych, którzy mają już wszystko, bo sztuka w reklamie to prestiż. Podnosimy jakość produktu poprzez wartość dodaną. Budujemy prestiż poprzez sztukę. Generujemy artykuły i reportaże telewizyjne poprzez zainteresowanie tematem. Wykorzystujemy nośniki, których nie da się kupić.

Kolejnym obszarem jest SOCIAL, czyli kampanie społeczne, które już ze swej natury bliższe są działaniom artystycznym niż komercyjnym, gdyż sztuka jest niejako „programowo” zaangażowana w problemy poruszane w „kampaniach społecznych”. Artyści chcą i mogą wywoływać zmiany społecznie pożądane, dlatego kampania społeczna przywodzi na myśl szeroko rozumianą sztukę zaangażowaną społecznie. Przykładem jest Shockvertising (reklama szokująca) – „bo najgorzej byłoby dla reklam, gdybyśmy pozostawali wobec nich obojętni”. Reklama szokująca, poprzez kreowanie prowokacji i skandali, powoduje wzburzenie, wodzi na pokuszenie, przykuwa uwagę, wywołuje szok. Wyzwaniem dla niej są seksualne, religijne i moralne tematy TABU. Prekursorem Reklamy Szokującej jest Oliviero Toscani – włoski artysta, dlatego ten obszar pozostawiamy artystom. Innym przykładem Social Campaign jest subvertising (zwany też adbusting). Zanim ośmieszanie, zwalczanie, nadużywanie i ironiczne przekręcanie reklamy dotarło do kultury masowej, pojawiło się w sztuce. Zaczęło się od pop-artu. Andy Warhol zagarnął do swojej sztuki reklamę z jej wszystkimi wadami: wulgarnością, prostactwem myślowym i plastycznym, i przerobił to na zalety. Dziś akcje subvertisingowe to działania obronne społeczeństwa przed zalewem medialnego bełkotu, kiepskiej reklamy i konsumpcyjnego stylu życia. Adbusterzy swoją presją mogą zdziałać dużo więcej od intelektualistów, piszących memoriały w słusznych sprawach, dlatego wielkie firmy wolą z nimi nie zadzierać. Najciekawsze akcje tego typu to naciski i ironia artystów parodiujących reklamy. Dziś jest to już całkiem poważnie traktowana gałąź sztuki nowoczesnej, pokazywana w galeriach i na poważnych wystawach. "Odzyskajmy przestrzeń publiczną!" - to hasło adbusterów z całego świata. W tym obszarze wyróżniamy również Public Debate (publiczna debata), która kampanię opiera na dyskusji - kanałem komunikacji stają się m.in. panel dyskusyjny, sympozjum, kongres, forum, konferencja, a także środki masowego przekazu użyte w niesponsorowany sposób, wiadomości TV czy programy dyskusyjne. Zarówno Subvertising, jak i Public Debate przywodzą na myśl sztukę krytyczną.

Trzecim obszarem wymienianym w ofercie jest URBAN marketing, który odnoszę do sztuki w przestrzeni publicznej. Przykładem usługi jest podnoszenie wartości inwestycji deweloperskich poprzez tzw. wartość dodaną, jaką może być wpisanie dzieła sztuki (np. rzeźba) w obręb inwestycji (zastosowanie sztuki w marketingu dla deweloperów). Na sztukę w przestrzeni publicznej rośnie zapotrzebowanie zarówno ze strony miast i regionów oraz inwestorów niepublicznych, zwłaszcza deweloperów. W ramach Urban marketing wyróżniamy m.in.: urban legend – czyli wartość mentalna wokół miejsca. Oferta obejmuje stworzenie tzw. miejskiej plotki przez artystę oraz jej skuteczne rozpowszechnienie przez agencję reklamową w mediach, kręgach towarzyskich celem wzbudzenia emocji i zainteresowania u klientów. Tworzymy aurę wokół miejsca, historię, która nadaje znaczenia i tworzy jego otoczkę. Jednym z najbardziej znanych miejskich legend jest, utrwalona w świadomości ludzi, pochodząca z 1938 r. z książki Second Book of Marvels Richarda Halliburtona. Informacja, jakoby Wielki Mur Chiński, był jedynym obiektem stworzonym przez człowieka widocznym z kosmosu.

Ostatnim obszarem jest DESIGN, który stanowi raczej przykład mocno wyeksploatowanej dziedziny na polu reklamy przy udziale artystów. Oferta poszerzona została jednak o ten design, który okazuje się zbyt odważny dla agencji reklamowych czy dizajnerskich sklepów, i ten który wychodzi poza ramy przedmiotu, np. design społeczny czy krytyczny, tj. projektowanie sytuacji społecznych i wizja nowego porządku świata. Zatem to, co w teorii podejmowane jest przez teoretyków designu i galerie sztuki designu, tu staje się przedmiotem handlu. W praktyce realizujemy to w zakresie takich usług, jak Interior Design (Design wnętrz), Graphic Design (projektowanie graficzne, corporate identity), Product Design (wzornictwo przemysłowe), które służą za narzędzia pozwalające zwerbalizować „porządek świata”.

Pomysł na stworzenie oferty i tym samym uczynienie „świata sztuki” rodzajem przedsiębiorstwa jest konsekwencją mojego programu artystycznego, opartego na nieustannym rozszerzaniu pojęcia „art” o nowe dziedziny w tym przypadku reklamy, a także rosnącego zapotrzebowania na usługi artystyczne, które stanowić mogą siłę marketingową dla instytucji kultury oraz podmiotów takich, jak miasta i regiony, deweloperzy czy agencje reklamowe, a także organizacje pożytku publicznego (kampanie społeczne). Model wykorzystania sztuki w reklamie zastał już wdrożony do agencji reklamowej supremum group (oferta supremum art world).

Nowa pozycja artysty w agencji reklamowej to nie tylko obszar wspólnych zainteresowań, ale także „metodologia współpracy”, która w mediacjach z klientami (mediacji najczęściej bolesnych dla obu stron), stawia artystę w roli szamana, wizjonera, a agencję reklamową w roli pośrednika, tego, który geniusza uspokaja i ręczy za niego swoim kapitałem zakładowym. Narzędziami artysty pozostają zatem „awangardowa proweniencja”, intuicja, immunitet artysty, czy rodzaj nadprzyrodzonej siły kreatywnej danej artyście.

Metodologia współpracy rozpoczyna się od Warsztatów Kreatywnych, które wyprzedzają prace nad kampanią reklamową, co pozwala mu wyprzedzić oczekiwania klientów i przekonać ich do niestandardowych rozwiązań marketingowych opartych na wykorzystaniu sztuki. Oto fragment oferty warsztatów kreatywnych: „Proponujemy Państwu wspólną BURZĘ MÓZGÓW, opartą na wymianie wiedzy i doświadczeń pomiędzy artystą, agencją reklamową i klientem. Celem warsztatów jest stworzenie nowej STRATEGII działań reklamowych a także podnoszenie wartości produktu poprzez BIG IDEA i tzw. WARTOŚĆ DODANĄ, czyli o wykorzystanie SZTUKI w marketingu. W oparciu o tą wiedzę i wnioski z Warsztatów tworzymy innowacyjne rozwiązania marketingowe, łączące kreatywną „WIZJĘ” artysty ze strategiczną „LOGIKĄ” agencji reklamowej i stabilnym wizerunkiem, modelowanym działaniami z zakresu PR.”

„Kiedy ludzie pytają, co wojna w byłej Jugosławii, AIDS bądź jakieś aktualne wydarzenie mają wspólnego z pulowerami, odpowiadam, że nie mają nic wspólnego. Ja nie uprawiam reklamy. Nie sprzedaję. Nic nie wmawiam publiczności. Wykorzystuję potencjał, siłę oddziaływania oraz okazje do zaprezentowania pogardzanej i niewyzyskanej sztuki, jaką jest reklama. Oliviero Toscani, odpowiada na zarzuty sceptyków idei ‘reklamy jako sztuki’”.

Zapraszam do współpracy w tworzeniu progresywnych Ofert Świata Sztuki oraz pracowni artystycznych w agencjach reklamowych.

Rahim Blak
korporacja art world™

Artysta buduje meczet

„Wywołując debatę na temat budowy meczetu przez artystę, dążymy do stworzenia sceny, na której może dokonać się pojednanie. Sztuka to szansa dla muzułmanów i wyzwanie dla sceptycznych wobec wyznawców Allaha. Uniwersalne intencje sztuki, stojące ponad wszelkimi podziałami politycznymi i geograficznymi, czynią ją skutecznym narzędziem w realizacji budzącego dziś kontrowersję przedsięwzięcia, jakim jest budowa muzułmańskiej świątyni w chrześcijańskim mieście.”
[fragm. referatu Marty Raczek otwierający konferencję w sprawie budowy Centrum Kultury Islamu Al-Fan w Krakowie, UJ 24.10.2007]





„Meczet pod Wawelem” - doniósł w poniedziałek „Dziennik”. O pomyśle wybudowania Centrum kultury islamu w Krakowie poinformował też "Dziennik Polski". Z obu artykułów można się dowiedzieć, że w sąsiedztwie placu Na Stawach miałoby stanąć centrum kultury islamu Al-Fan (...). Tymczasem pewne w tej sprawie jest to, że mamy do czynienia z kolejną akcją artystyczną Rahima Blaka. Szymon Jadczak, Małgorzata Wach, Meczet w Krakowie, czyli wszystko jest sztuką, „Gazeta Wyborcza”, 23.10.2007





Genezą tej inicjatywy był happening „Święty Obraz Kaaba” (2006r.). Zawieszanie obrazka świętego miejsca muzułmanów - „Mekki” w Muzeum Narodowym w Sukiennicach. Wtedy pierwszy raz padły słowa „Meczet w Krakowie”. Przechwyciłem to natychmiast, prowokując do działania mniejszość muzułmańską, zlecając wykonanie projektu architektonicznego wraz z zagospodarowaniem działki i wykonaniem makiety oraz symulacji 3D . Całą akcję uknułem jako rodzaj prowokacji do działania wywołanej poprzez sztukę. Nie jest to jednak powszechnie rozumiana „prowokacja artystyczna”. Sztuka pobudza i porusza rzeczy, które wydają się niemożliwe do zrealizowania. To jest niezastąpiona rola artysty, który może spełniać marzenia poprzez sztukę. Od kilku lat Katarzyna Kozyra przekonuje, że „W sztuce marzenia stają się rzeczywistością”. Parafrazując tytuł jej projektu, postawić można tezę, że marzenia stają się rzeczywistością poprzez sztukę.



Po konferencji powołano Fundację Instytut Kultury Świata Muzułmańskiego, której głównym celem jest wybudowanie Centrum Kultury Islamu w Krakowie, oraz pozyskanie w tym celu funduszy. Nie mieliśmy zatem do czynienia „jedynie” z dziełem, czy manifestacją artystyczną tworzoną podczas konferencji i do niej się ograniczającą.



Prasa i szerszy odbiór wykazały, że tego rodzaju eksperyment jeszcze nie może zostać przyjęty ze zrozumieniem roli, jaką pełni w nim artysta: W ostatnich dniach w Krakowie gruchnęła informacja, że w mieście ma powstać meczet i centrum kultury islamu. Tymczasem cała akcja okazała się kolejnym artystycznym pomysłem Rahima Blaka, „Gazeta Wyborcza” . Drodzy Państwo, fakt, że inicjatorem powstania Centrum Kultury Islamu jest artysta, ma znaczenie fundamentalne! Bardzo szczegółowe określenie roli artysty przytaczane w tym tekście jest odpowiedzią na błędne interpretacje chociażby dziennikarzy, którzy - podając informacje o CKI Al-Fan - zupełnie nie zrozumieli znaczenia tego, że inicjatorem budowy jest artysta współczesny. Może dlatego, że nie istnieje jeszcze pojęcie określające twórców wywodzących się ze sztuk plastycznych. Niewątpliwie trudno zrozumieć, w jaki sposób inicjatorem powstania „budynku” mógłby być np. malarz, również określany pojemnym terminem „artysta”. Może należałoby używać dłuższego sformułowania, np. artysta działający w przestrzeni publicznej.






Współpraca: Architekci: Aleksandra Tchórzewska i Miłosz Sanetra z P. P. Granat, Książę Emir Mohamed Jabiry, Imam Nizar Sonallah, Marta Raczek- krytyk i historyk sztuki

Patronaty: Krytyka Polityczna, Tygodnik Powszechny, Goethe Instytut, Instytut Francais De Cracovie, SARP - Stowarzyszenie Architektów Polskich, Architektura & Biznes, Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Katedra intermediów ASP w Krakowie, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Instytutu Filologii Orientalnej UJ w Krakwie, Galeria Kronika, Galeria NOVA, Fundacja Wschód Sztuki, Fundacja F.A.I.T., Sztuka.pl, Fundacja Przyjaźni Polsko-marokańskiej, Liga muzułmańska w RP, The Cracow Post







Czytaj więcej:
Dziennik.pl
Krytyka Polityczna
Kraków Nasze Miasto
www.gkk.cz

*Proj. arch. P. P. Granat:, mgr. inż. arch. Aleksandra Tchórzowska i mgr. inż. arch. Miłosz Saletra.
O samym projekcie architektonicznym tak wypowiadają się jego autorzy: prosta bryła nawiązuje do sześciennej formy Al-Kaaby stanowiącej wspólne dziedzictwo wszystkich wyznawców i spadkobierców Islamu. Al-Fan to trzy strefy: otwarta przestrzeń parteru i poziomu -1, mieszcząca w sobie hol wejściowy i audytorium z foyer (będącym jednocześnie miejscem wystaw). Ponad strefą wejściową unoszą się poziomy +2 i +3, czyli kawiarnia, księgarnia, biblioteka i sala nauki języków, centrum informacji i dialogu, oraz dwie ostatnie kondygnacje z salą modlitwy, pomieszczeniami ablucji, biurem imama, kuchnią oraz ogólnodostępnym ogrodem na dachu. Najważniejsza ściana Al-Qibla skierowana na Mekkę jest obecna we wszystkich strefach. Pełni rolę akumulacyjną, co oprócz stabilności energetycznej obiektu ma silny wyraz symboliczny. (…) Pięciokondygnacyjna, prostopadłościenna bryła współgra z urbanistycznym porządkiem lokalizacji. Jednak każdy meczet zwraca się ku Mekce, dlatego wnętrze ulega dwóm przekształceniom: zmienia kierunek o 6° na południowy-wschód, a następnie obraca się o 16°40’ wokół przekątnej podstawy ustawiając całe wnętrze na linii łączącej dwa punkty: Kraków i Mekkę na kuli ziemskiej. (…) Al-Fan ma pełnić rolę „ambasady” kultury islamu. Program funkcjonalny przewiduje współpracę z uczelniami i instytucjami kulturalnymi. Stawia sobie za główny cel ochronę dóbr kultury i tradycji muzułmańskiej na terenie RP.

O co chodzi?

Czy sztuka faktycznie przeminęła dla ekonomii? Zadając sobie po raz kolejny to pytanie, mam poczucie zmęczenia. Patrzę z odpowiedniego dystansu na wystawę Brand New Art, podczas której udało nam się pokazać kilka indywidualności twórczych, stawiając przed nimi wyzwanie zmierzenia się z kwestią ekonomii - kwestią nadal palącą i ciekawą.




Zagadnieniem, którego nie da się po prostu zignorować, zwłaszcza przeglądając najnowsze numery ArtReview czy Flash Art Magazine. Patrząc na nazwiska – marki, reklamy wystaw międzynarodowych artystów i „świeżynek”, za którymi stoją prestiżowe instytucje. „Czy o to chodzi?” – pyta mnie znajoma, z niesmakiem komentując ilość reklam w magazynie Frieze. „Nie, nie o to” – mówię, jednocześnie szukając w głowie konkretnej odpowiedzi. Zapewne nigdy nie uda mi się jej odnaleźć. Warto natomiast w kontekście minionej wystawy w korporacji artworld™ zastanowić się nad tym.

Rahim Blak ma świadomość eksperymentu, na jaki zdecydował się, zakładając korporacje art world™. Eksperymentu przybierającego charakter nierównej gry, w której mierzy się on z koncepcją korporacji, jej etosem i estetyką. Działalność artworld’u w rzeczywistości opiera się na lawirowaniu pomiędzy światkiem artystycznym a światem biznesu. Tańcem na granicy, zabawą gadżetami, slangiem oraz koncepcją, która zakłada, że sztuka może funkcjonować w nowy sposób w reklamie i biznesie. Pozornie niewidoczny pod krawatem zmysł artystyczny Blaka sprawia, że nie jest on w stanie całkowicie oderwać się od dominującej w sztuce umowności i symbolu. Dosłowność, która wielokrotnie była zarzutem krytyków dotyczącym jego działań artystycznych jest jedynie fortelem.



Romans Blaka z korporacją jest jednak gorący i gorliwy jak modlitwa neofity. Kokietuje on widza surowym wnętrzem siedziby artworld’u, applowskim sprzętem oraz pyszniącymi się na półce periodykami branżowymi, jednocześnie mrugając porozumiewawczo do niego okiem. Oglądamy jego świat, żywiąc potrzebę założenia krawata, wkręcamy się w grę, zapominając o artystycznym charakterze wystawy.

Przygotowując opis realizacji Grupy Strupek, napisałem takie zdanie: „Realizacja STRUPKA wykracza daleko poza korporacyjne biurko”. Muszę się przyznać, że niewielkie miałem wtedy pojęcie o tym, co faktycznie przygotuje Grupa. Od kilku dni oglądaliśmy w korporacji pracę członków kolektywu, którzy w arcy-artystowski sposób wypijali piwka i wypalali papierosy, pozostawiając sobie wyraźne ślady w czystej siedzibie korporacji. Sterylność i nieprzyjazność przestrzeni sprawiły, że Grupa po długich balkonowych deliberacjach, zamiast wpisywać się w targowo biznesową estetykę, zdecydowała się na niespodziankę, o której nie wiedziałem ani ja, ani nikt z artworld’u. Niespodzianka zginęła, co prawda nieco w natłoku wydarzeń – jak to na otwarciu. Pozostało natomiast pewne wrażenie niedosytu, które sprawia, że postanowiłem o niej napisać w kontekście pytania: „O co chodzi?” pojawiającego się na początku artykułu.



No bo o co chodzi? O konspekt, o smak i o wyczucie artystyczne stępione nieco nie tylko przez fakt, że performance przygotowany przez STRUPKA odbył się w trakcie wernisażu (z natury rzeczy okoliczności nieprzyjaznych dla kontemplacji sztuki), ale również korporacyjny charakter imprezy. Niewiele osób zdążyło odnotować niewielkie literki tworzące napis „ice Berg” znajdujące się pod neonem artworld™. Niewiele również skojarzyło ten napis ze skrzypkiem stojącym na betonowej wysepce naprzeciwko pracowni Blaka. Skrzypek nie grał, co prawda, do przysłowiowego końca, ale wystarczająco długo, aby jego obecność mogła zostać skojarzona w kontekście patronującego wystawie pytania. Skrajnie zimnej i nieartystycznej koncepcji ekspozycji Band New Art przeciwstawiony został artystyczny patos, jaki towarzyszył orkiestrze grającej na tonącym Titanicu. Istotą pracy nie jest temat, do którego się odnosi, ale subtelność formy, dyskrecja środków wyrazu i gra skojarzeń skrajnie odmienne od reszty prezentowanych prac. STRUPEK znalazł swoją drogę, unikając jasnej odpowiedzi na pytanie o niebezpieczne związki ekonomii i sztuki. Wywinął się spod przysłowiowego muru i uciekł w wieloznaczną krytykę proklamowanej przez Blaka koncepcji świata sztuki jako korporacji.



Dlaczego przywołuję tą sytuację w kontekście pytania: O co w tym wszystkim chodzi? Pracę STRUPKA odczytuję jako przestrogę przed zbyt szybkim i zaangażowanym odpowiadaniem na pytania. Broni się ona nie tylko z racji na swoją subtelność i artystyczny gest. Zarówno swoją formą, jak i treścią w sposób nieco ironiczny odnosi się do wystawy i stojącej za nią problemem. W momencie, kiedy nasza codzienność opanowana jest przez wymierne wyznaczniki na usługach ekonomii, praca Grupy podkreśla abstrakcyjność sztuki. Odwołuje się do siły skojarzeń i z autoironią potwierdza nasze obawy dotyczące zależności sztuki od ekonomii. Nie zabiega o pierwsze miejsce przy biurku nowej koncepcji, ale pozostaje na marginesie. Wybiera przestrzeń publiczną, pomimo że może pozostać niedostrzeżona. Zabrzmi to być może nieco pompatycznie, ale moim zdaniem O TO CHODZI.



Piotr Sikora
Kurator wystawy Brand New Art

WYKOPALISKA – względność czasu!

Przeszłość to obcy kraj. Jego mieszkańcy zachowują się inaczej. Ale dlaczego przeszłość tak różni się od przyszłości? Dlaczego pamiętamy przeszłość a nie przyszłość?
[L.P. Hartley]

Podczas prowadzanych na obszarze płyty Rynku Głównego w Krakowie Wykopalisk, podrzucono pracującym tam archeologom rzeźby „prehistorycznych” baków motocyklowych. Do projektu zaproszeni zostali archeolodzy, którzy sporządzali rysunki schematyczne i opisywali znaleziska. Kolejnym etapem happeningu było zakopanie baków a także telefonów komórkowych NOKIA 3310 „na wieki” pod płytą Rynku Głównego w Krakowie.




W okresie od drugiej połowy 2005 roku do końca marca roku 2006 na terenie Rynku Głównego w Krakowie prowadzone były wykopaliska archeologiczne ruin wielkiej wagi, małej wagi, kramów bogatych, zbiornika wodnego i kilku pomniejszych obiektów. Wykopaliska zainicjowano przy okazji modernizacji wschodniej płyty rynku. W fundamentach tych budowli znaleziono liczne przedmioty codziennego użytku z XIVw. 30 listopada 2005 roku przeprowadziłem w tych miejscach happening „Wykopaliska”. Do reliktów przeszłości, wyrywanych historii przez archeologów dbałą pracą badacza, wniosłem przygotowane wcześniej rzeźby prehistorycznych baków motocyklowych i urządzeń elektronicznych, stanowiących wyobrażenie jak wyglądałyby przed milionami lat, gdyby podlegały prawom ewolucji. Ułożyłem je w kolonie i pary, w jakich mogłyby występować. W końcowym etapie modernizacji płyty Rynku Głównego odlewy baków motocyklowych i telefonów komórkowych Nokia 3310 w skali 1:1 zostały zakopane pod płytą rynku, czekając na kolejne wykopaliska.



Udział archeologów w moim happeningu polegał na oczyszczeniu i odrestaurowaniu baków, a także sporządzeniu rysunków schematycznych i opisowych znaleziska. Moje baki mają formę jeszcze bardzo prymitywną. Owal powierzchni jest nieregularny, a wlewy jeszcze niewykształcone. Przypominają dopiero małe brodawki czy guzki. Prehistoryczne baki były skorupiakami, miały budowę białkową, dlatego ich skamieliny zbudowane są z wapienia i kaolinu. Średnia wielkość osobnika wynosiła 50 – 60 cm. Jak się okazało baki pojawiły się we wczesnym trzeciorzędzie. Ich największy rozwój dokonał się w oligocenie, eocenie i paleogenie, czyli ok. 65 – 24 mln lat temu. W średniowieczu baki były chętnie hodowane, stały się cennym towarem handlowym. Można je było kupić w krakowskich sukiennicach.

Po zakończeniu prac wykopaliskowych archeologów moje kamienne i ceramiczne prabaki zostały zakopane pod płytą rynku, w miejscach, gdzie były ułożone w kolonie i pary. W krótkim czasie po położeniu nowej płyty rynku w kilku miejscach na obszarze dawnych wykopalisk pojawiły się wtąpnięcia ok. 50 centymetrowej średnicy. Niesłuszne są oskarżenia pod adresem wykonawcy o dokonanie fuszerki. Przyjrzałem się bliżej wtąpnięciom i okazało się, że pojawiły się one dokładnie nad tymi miejscami, gdzie zakopałem swoje baki - zbieg okoliczności? Kontekst sprzyjający, odsłania nowe wątki. Wykorzystałem powszechne, intuicyjne przekonanie, że stąpamy po twardym gruncie i wszystkie obecne pod naszymi stopami przestrzenie ściśle wypełnione są jakąś masą. Większość moich ceramicznych prabaków była niestety źle wypalona i nieodporna na działanie wody czy nawet wilgoci, dlatego podejrzewam, że prabaki pod wpływem ciśnienia i niszczącego działania wody zaczęły pękać i mogły przez obsuwanie się gruntu w pozostałą po nich przestrzeń doprowadzić do powstania wtąpnięć na powierzchni płyty rynku.


Wschodnia część Rynku Głównego – Próba rekonstrukcji modelu rzekomego składowiska baków z XII wieku

Krótka krytyka zdrowego rozsądku

Powszechne uważa się, że czas może płynąć tylko w kierunku od przeszłości do przyszłości. Stephen Hawking twierdzi, iż „nieporządek wzrasta z czasem, bo upływ czasu mierzymy w kierunku wzrostu nieporządku.” Hawking wykazuje, że dopóki kierunek ekspansji wszechświata pozostanie niezmieniony, dopóty termodynamiczna strzałka czasu nie zmieni swojego kierunku. Przełożeniem kierunku czasu na ludzkie odczuwanie nazywamy Psychologiczną Strzałką Czasu. Musi ona zatem mieć ten sam kierunek, z którym zgodna jest druga zasada termodynamiki, czyli kierunek ku przyszłości i nieuporządkowaniu.


„Wykopaliska” w marketingu - odmiana marketingu partyzanckiego
Nokia 3310 – podczas wykopalisk zakopano kamienne Nokie 3310


Co dzieje się z naszym odczuwaniem czasu w chwilach przypływu boskiego przywileju kojarzenia faktów i łączenia bezładnych fragmentów w doskonale uporządkowane układy? Czy można spoufalić się z czasem, nakłonić by naginał nieubłagany kierunek intymnego biegu do ambicji percepcyjnych partnera?
Projekt, który przedstawiam, musielibyśmy zatem nazwać Stosunkiem Rahima Blaka z Czasem, związkiem bez zobowiązań! Z chwilą podjęcia bezwzględnej manipulacji kierunkiem i tempem czasu pieścimy odczucie jego abstrakcyjności. Przy użyciu dzieła sztuki, pełnego świadectwa duchowej, intelektualnej i metafizycznej kondycji twórcy, zadaję pytanie o względność czasoprzestrzeni, części rzeczywistości nieobojętnej prawom fizyki i zdrowego rozsądku. Podważam logikę jako miarę czasem nieprzystawalną do twórczości.

Epilog
Mianem historii zwykło się określać zespół wiedzy o przeszłości. W chwili kreowania przedstawionej idei musiałem wdać się w tajemne gromadzenie wiedzy o przyszłości, a przeniesionemu w przyszłość ciału nadać powagę historycznej pewności przez uczynienie go przedmiotem badań archeologicznych. Moje baki posiadają prymitywny, uproszczony kształt. Są też mniej doskonałe od dzisiejszych, ciężkie i nieużyteczne, bo pozbawione wlewu. To rodzaj prabaków. Pomimo tego zyskują inną niż praktyczna wartość. Umieszczenie ich w prahistorii nadaje im długowieczność. Przedmioty z silnym bagażem znaczeń zyskują życie, niektóre z nich mogą nawet otrzymać ciało. Można je zrodzić, zbadać, uleczyć, skrzywdzić, zgwałcić lub uśmiercić, odebrać im miejsca lub nadać funkcje, etc.

Bak motocyklowy «metalowe, szczelnie zakrywane naczynie, zbiornik na ciecze, zwłaszcza na benzynę lub naftę» jest częścią najbardziej reprezentatywną i centralną, jądrem pojazdu i zarodkiem pędu tej maszyny. Bak motocyklowy stanowi ekscesywny atrybut kultury materialnej XX wieku, symbol hipisowskiej i subkulturalnej wolności, a także wolności młodzieńczej, przydatny w ucieczkach z domu, od modeli społecznych, nakazów. Pęd motocyklu jest osadzonym kulturowo, wizualnym wyobrażeniem pojęcia wolności lub ściślej nieskrępowania. Bak jest symbolem zatrzymania czasu oraz władzy rynkowej (dopóki będą zasoby ropy naftowej, nikt nie odważy się seryjnie produkować pojazdów napędzanych „niekonwencjonalnym” paliwem elektrycznym, słonecznym lub atomowym), przedmiotem elastycznym znaczeniowo. Możemy wskazać wiele jego bagaży symbolicznych związanych z trzema rzeczami: z funkcją, wyglądem oraz kultem.


Historya naturalna baków „bak zjadający jaszczurkę”, rys. Rahim Blak

To, co kryją w sobie wykopaliska, w stanie „nienaruszonym” przez archeologię, przypomina ogromny nieład przedmiotów pofragmentowanych lub rozdrobnionych, zunifikowanych w chaotyczny kocioł, łączących się z ziemią w połowie drogi do zamiany w pył i osiągnięcia doskonałego nieładu, chaosu. Prawo Murphy’ego mówi, iż jeżeli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie. Reguła ta w gruncie rzeczy pokłada się z drugą zasadą termodynamiki, zakładającą, że wszystko dąży do chaosu, bo układów chaotycznych jest druzgocąco wiele w stosunku do liczby układów metodycznych. Sztuka ma jednak siłę totalnego demitologizowania, więc także demitologizowania czasu, jego odczuwania i kierunku. Jest ona abstraktem, w obrębie którego można podjąć każdą decyzję, bo w ramach kreacji wszystko jest możliwe.



Szeregowa kolonia baków – 7 metrów pod poziomem Sukiennic.
Na prawym dolnym rogu – kierownik wykopalisk archeologicznych



Wykopaliska, happening, Rahim Blak 2005