Kultura Korporacyjna Bilans Korporucha

24 września w siedzibie korporacji art world™ przy ul. Szlak 77 w Krakowie odbył się wernisaż wystawy Brand New Art. Tym samym dokonała się oficjalna inauguracja działalności nowego biura-galerii. Artyści musieli odnaleźć się w nietypowej dla sztuki przestrzeni zaaranżowanej na biuro. Podstawą była próba odpowiedzi na pytanie: Czy sztuka przeminęła dla ekonomi?, postawione przez Piotra Sikorę, kuratora wystawy.


W wystawie udział wzięły cztery grupy, których działalność już wcześniej na różny sposób odwoływała się do świata biznesu i ekonomi. Grupa The Krasnals w pracy ART KOMPROMITACJA jak zwykle bardzo ostro skrytykowała kondycję polskiej sztuki współczesnej oraz pomysł stworzenia korporacji złożonej z artystów. Przygotowana przez Krasnali instalacja składała się m in. z filmu video i segregatora, w którym znalazły się prowokujące, a często budzące nawet niesmak, prace graficzne. Członkowie grupy nie ujawnili swojej tożsamości - na wernisażu pojawili się incognito.

Zupełnie inaczej odpowiedziała grupa BudCud (Architekci Mateusz Adamczyk i Michał Palej). Podczas wernisażu jej przedstawiciele próbowali po promocyjnej cenie sprzedać projekty ekskluzywnych wnętrz podnoszące wartość nieruchomości. Dla wszystkich potencjalnych klientów urządzali pokazowe wyjście do sąsiedniego budynku, gdzie w jednym z mieszkań kompleksu Angel City zrealizowali przykładowy projekt. Swoją pracę zatytułowali: "Niebiańskie Wnętrza dla Miasta Aniołów".

Kolejna grupa STRUPEK na wernisaż przybyła w liczbie piętnastu osób. Razem stworzyli instalację, w skład której wchodzili sami artyści (bezkształtny ameboidalny twór) oraz książka „Pokazywałem jak byłem mały a teraz się wstydzę”, będąca zbiorem maili dokumentujących działalność grupy. Przez swoją pracę pokazali siebie samych jako kolektyw indywidualistów połączony chęcią tworzenia sztuki.

Ostatni prezentowany artysta, a zarazem twórca i prezes korporacji art world™, to Rahim Blak. Jego praca składała się z kilku elementów: konwencji miejsca-instytucji, neonu art world™ jako zastrzeżonego znaku słowno-graficznego, filmów dokumentujących intensywne negocjacje artysty z inwestorami oraz wykłady o tematyce artystyczno-ekonomicznej, a na koniec z samego artysty. Performer na żywo wyjaśniał zasady działania korporacji i omawiał swój projekt, wykorzystując prezentację multimedialną w modelu pecha-kucha. Blak kreuje siebie na prezesa firmy, a tym samym rzecznika świata sztuki. Wchodzi w rolę biznesmana, by dla świata sztuki ugrać jak najwięcej.

Na sam koniec grupa STRUPEK przygotowała jeszcze jedną niespodziankę. Z balkonu obserwować można było samotnego skrzypka grającego na skrzyżowaniu ulic Szlak i Warszawskiej, na którego wernisażowy tłum zdawał się nie zwracać uwagi. Tego wieczoru światła w korporacji art world™ zgasły dopiero po północy.






Zbuduj się w Cudownym Mieście Aniołów

ZBuduj się w Cudownym Mieście Aniołów
BudCud (Michał Palej i Mateusz Adamczyk)

Brand New Art. wystawa inaugurująca korporację artworld™



W odpowiedzi na pytanie "Czy sztuka przeminęła dla ekonomii?" pracownicy firmy BudCud zaadaptowali przestrzeń galerii na biuro sprzedaży produktów mieszkaniowych z ich aktualnej oferty promocyjnej. Jest to komercyjny projekt "Zbuduj się w Cudnym Mieście Aniołów" skierowany bezpośrednio do właścicieli penthousów i ekskluzywnych apartamentów kompleksu Angel City, w którym siedzibę ma Korporacja art world.

Dzień przed otwarciem wystawy została przeprowadzona zmasowana kampania informacyjna, mająca na celu osiągnięcie jak największego zysku finansowego. W hallach pojawiły się plakaty reklamowe z ofertą „niebiańskich wnętrz”, a na klamkach każdego mieszkania w kompleksie zawisła ulotka, której design bazuje na powszechnie znanych wywieszkach pizzerii.



Managerowie z BudCud przygotowali pakiet zgrabnych rozwiązań wnętrzarskich dla 345 mieszkań, podnosząc drastycznie ich ekonomiczną wartość poprzez działanie artystyczne, mimochodem nadając im również niezrównaną jakość i styl. Aspekt komercyjny uzyskają dzięki szybkiej, łatwej i przyjemnej formie sprzedaży w nowo otwartej siedzibie biura, gdzie każdy mieszkaniec może od ręki zakupić z oferty przygotowanego uprzednio katalogu gotowy projekt wymarzonego mieszkania. Nawiązanie estetyczne ulotki reklamowej do menu pizzerii ułatwia kupującemu wybór od najtańszej Margherity, polegającej na aranżacji przestrzeni wyłącznie niezbędnymi do życia przedmiotami, po pełen przepychu produkt z całą gamą dodatków. Potencjalny klient będzie miał również możliwość obejrzenia na miejscu mieszkania pokazowego urządzonego w charakterystycznym dla architektów stylu.

BudCud jest pierwszą na polskim rynku firmą, która wprowadza do sprzedaży katalogowy pakiet gotowych projektów wnętrz. Projektanci, wychodząc od ekonomii jako tematu sztuki, oferują dzieło artystyczne jako produkt; sprzedając usługę ludziom reorganizują przestrzeń mieszkań i wpływają na codzienną aktywność ich użytkowników. Korporacja art world za pomocą architektów wychodzi poza ramy galerii i przenika do wnętrz budynku, zyskując nowe obszary działalności artystycznej w całym kompleksie Angel City.

BudCud zrodził się z idei multidyscyplinarnej pracowni w marcu 2007 roku. Firma w chwili obecnej posiada jedną z najbardziej rozpoznawalnych grafik wśród polskich biur architektonicznych. BudCud istnieje na rynku jako marka, nie będąc jednocześnie tzw. "kancelarią projektową" z etyką korporacyjną. Nie posiada on oficjalnego klimatu większości biur projektowych, w których zastaniemy ludzi wciśniętych w dress code i wymuskane wnętrza, ale jest miejscem, gdzie panuje wszechogarniający chaos, wynikający z ciągłej próby doskonalenia opracowywanych koncepcji. Jak sami mówią ich system pracy polega na realizacji marzeń.

Podczas wystawy BudCud jawi się jako ogromne przedsiębiorstwo; zyskując wizerunek korporacyjny grają nim i wykorzystują w osiąganiu celów biznesowych. Uczynienie świata sztuki korporacją może odbyć się właśnie poprzez projekty proponowane przez architektów, gdzie sztuka jest wartością dodaną, i którzy mają realny wpływ na kształtowanie przestrzeni.

BudCud to firma z tradycjami. Są laureatami wielu konkursów polskich i międzynarodowych. Ich projekty można obecnie zobaczyć na wystawie w Architektur Salon w Hamburgu.





Art World? - Świat sztuki jako korporacja

Art world™ to świat sztuki sprowadzony do roli podmiotu gospodarczego. Artysta występuje w roli rzecznika, komunikuje sztukę jako markę poddaną takim samym mechanizmom, jak inne produkty kapitalistycznej gospodarki.





Instalacja, połączona z działaniem performatywnym artysty, składa się z trzech głównych elementów. Pierwszy z nich to konwencja miejsca - przestrzeń galerii zaadaptowana na biuro. Nowoczesna placówka artystyczna jest gotowa do przyjmowania klientów, wyposażona w biurka, laptopy i inne niezbędne do funkcjonowania korporacji sprzęty. Drugi element to neon, który zawisł na fasadzie budynku - art world™, czyli świat sztuki. Nazwa została zarejestrowana przez Blaka jako słowno-graficzny znak towarowy. Co więcej sugeruje, że firma jest rzecznikiem artystów, ich biznesowym przedstawicielem. Ostatni element to działanie samego artysty, który występuje w roli prezesa korporacji. Blak przyjmuje klientów i rozdaje firmowe długopisy. W celu przedstawienia oferty używa charakterystycznego języka PR-u oraz profesjonalnej biznesowej prezentacji. Ważną częścią instalacji są monitory, na których odtwarzane są filmy dokumentujące negocjacje artysty z przedsiębiorcami. Spotkanie dwóch odmiennych środowisk budowane na zasadach symbiozy jest propozycją nowego modelu filantropii.



Odpowiedź Blaka na pytanie: "Czy sztuka przeminęła dla ekonomii?" wydaje się twierdząca. Świat sztuki przedstawia on jako złożony, komercyjny organizm o ogromnym potencjale ekonomicznym. Rahim Blak polemizuje z koncepcją romantycznego artysty, dla którego nadrzędną wartością jest „sztuka dla sztuki”. Współczesny artysta sprzedaje swoją sztukę, kreuje markę i chce osiągnąć sukces. Koniec z produkcją niepotrzebnych artefaktów. Artysta jest częścią gospodarki wolnorynkowej. Ma prawo uczestniczyć w przetargach, m in. na kampanie społeczne, zagospodarowanie przestrzeni publicznej, etc. Korporacja nakłania zobojętniałe na sztukę środowiska biznesowe do wspierania twórców kultury i otwierania się na bardziej artystyczne metody promocji własnej działalności. Blak udowadnia inwestorom, że happening lub instalacja w przestrzeni publicznej może być skuteczną formą reklamy oraz ciekawą alternatywą dla tradycyjnych metod promocji.



Rahim Blak nie pierwszy raz porusza problem ekonomii. Wcześniejsze realizacje artysta opierał głównie na ukazaniu mechanizmów rynkowych w sztuce współczesnej. Na wystawie Brand New Art idzie o krok dalej - dokonuje fuzji dwóch pozornie odmiennych światów- ekonomii i sztuki. Projekt przedsiębiorstwa skupiającego artystów nie kończy się jedynie na biurze w Angel City. Artysta planuje utworzenie nowych placówek pod wspólnym szyldem art world™. Powstałe w ten sposób oddziały będą tworzyły rozbudowaną sieć, przez co korporacja będzie się ciągle rozrastała.





Pokazywałem, jak byłem mały, a teraz się wstydzę

Bezkształtny twór ameboidalny składający się z piętnastu członków, czyli pokazywałem, jak byłem mały, a teraz się wstydzę

Grupa STRUPEK Brand New Art. wystawa inaugurująca korporację artworld™

Mateusz Okoński, Aleksandra Lewandowska, Barbara Strykowska, Marta Sala, Dominika Szczałba, Irenka Kalicka, Marcin Jedlikowski Mariusz Aleksandra Wojciechowska, Kornel Janczy, Krzysztof Mężyk, Mikołaj Małek, Janek Płatek, Agnieszka Szewczuk Mleczarnia Dobra, Alena Trafimava, Kasia Sala.





Projekt oddaje najdobitniej charakter grupy STRUPEK zawarty w tytule pracy. Grupa jako bezkształtny ameboidalny twór o 15 członkach jest protestem wobec sterylnych norm korporacji sztuki. Ta gra słów jest niczym innym jak decentracją ściśle Freudowską. Bezkształtność i transparentność to synonimy kolektywu indywidualistów - twórców, którzy połączyli swe siły w walce o niezależność i autentyczność sztuki. Bój ten ma podłoże czysto idealistyczne i nie jest skierowany na tworzenie skomplikowanych układów.



Wystawa „Brand New Art” stała się dla artystów STRUPKA pretekstem do podsumowania dotychczasowej drogi, która upływa dość prozaicznie, po mimo narastającego do koła niego patosu sztuki. Przyjaźń, normalność, bezpretensjonalność stając w opozycji do korporacyjnej estetyki staje się soczewką, przez którą STRUPEK patrzy na środowisko kulturo - twórcze.

Bezkształtny twór ameboidalny składający się z 15 członków to animalizacja obecnego kształtu STRUPKA - grupa mutuje poddając się krytyce upływającego czasu.

Instalacja daje możliwość odbiorcy do wniknięcia w prozaiczny świat sztuki, wyjęty ze złotych ram i to w przestrzeni mocno kontrastującej biura korporacji.

Podtytuł „Pokazywałem jak byłem mały a teraz się wstydzę” odnosi się z kolei do skleconej na szybko publikacji przestawiającej zbiór maili – dokumentacji pracy Grupy STRUPEK. Jest ona próbą odnalezienia się niezależnych artystów STRUPKA w korporacyjnej rzeczywistości. Dopasowaną do dydaktycznego i uporządkowanego zbioru danych, możliwością wglądu w międzynarodową działalność sieci galerii mikroart 1:10 oraz projektów grupy.








Art Korpromitacja

Jakkolwiek nie traktować by sztuki The Krasnals przyznać im trzeba, że jako grupa do perfekcji opanowali kwestię budowania rozpoznawalności, tworzenia marki i kreowania tzw. czarnego PR-u.




Krasnale znowu zaatakowali. Przerywając domniemaną „zmowę milczenia”, mają okazję wkurzać, rozśmieszać, degustować, deprymować, z piedestału strącać i na piedestale stawiać, uwierać, zachwyt wzbudzać, litość wzbudzać, szerzyć demagogię, ignorować i być ignorowanymi, „efekt The Krasnals” rozprzestrzeniając. Kontekst, w jakim odnalazły się ich prace na wystawie Brand New Art, nie skłania jednak ani do zastanawiania się nad moralnym wymiarem ich ataków, ani nad tym, kto padnie ich następną ofiarą.

The Krasnals negatywnie odnoszą się do relacji panujących w świecie sztuki. Działając w sposób partyzancki (guerilla marketing), budują totalną krytykę kondycji polskiej sztuki współczesnej. Grając kabaret mainstrem’u, prowokują i atakują, często posługując się rynsztokowym językiem i agresywnymi hasłami.


Prezentowana podczas wystawy Brand New Art, przygotowana specjalnie na tą okazję, instalacja - mówiąc delikatnie - w sposób dwuznaczny odnosi się do idei łączenia ekonomii i sztuki. Wchodzi w konflikt z korporacyjnym decorum, rozbija powagę miejsca, wtłaczając do przestrzeni głośną muzykę. Atakuje sam pomysł tworzenia korporacji artystów i wyśmiewa idee pieniądza w ogóle.

Obecność The Krasnals na wystawie nie jest powodowana chęcią wprowadzania ich sztuki na salony (bo jaki z korporacji salon). Nie chodziło nam również o wyrażenie upodobania do kontrowersyjnych akcji grupy. Jest to próba odczytania ich oczywistej obecności w polskim świecie sztuki w odmienny sposób. Skupienia się nie tyle na tym, kto, kogo i dlaczego, ale zaakcentowania podobieństwa pomiędzy działaniami The Krasnals, a najbardziej alternatywnymi metodami wykorzystywanymi przez specjalistów od marketingu i kreowania marki.

Do wszelkich kontrowersji, jakie narosły na działalności The Krasnals, chcemy odnieść się z dystansem i potraktować je jako część wielkiej rzeźby. Pomimo że najczęstszą recenzją środowiska krytyków, artystów i kuratorów jest niesmak i ostentacyjne milczenie, to nie można całkowicie zignorować ich twórczości, która odbiła się echem w polskim świecie sztuki.




Brand New Art

Czy sztuka przeminęła dla ekonomii?

BudCud
Rahim Blak
Grupa STRUPEK
The Krasnals


Kurator: Piotr Sikora (FWS)

Czwartek, 24 września 2009, g. 21
Galeria art world™
ul. Szlak 77/220
31-153 Kraków



Wystawa Brand New Art. Czy sztuka przeminęła dla ekonomii? odbędzie się 24 września, czyli w drugim dniu trwania VI Kongresu Kultury Polskiej w Krakowie, ważnego przedsięwzięcia kulturalnego w Polsce.



Wydarzenie w Galerii art world™ wpisane zostało w Maraton Kultury Polskiej, który obejmie trzy wystawy. Pierwsza rozpocznie się o godzinie 19:00 w Wydawnictwie Delikatesy, następna o godzinie 20:00 w Fundacji na Rzecz Rozwoju Sztuk Wizualnych. O godzinie 21:00 w Fundacji art world™ nastąpi otwarcie galerii.

„Jestem za Sztuką, ale za Sztuką, która nie ma nic do czynienia ze Sztuką.” Te słowa, wypowiedziane przez Roberta Rauschenberga, są niczym wentyl bezpieczeństwa, dzięki któremu z amerykańskiej sztuki lat 50, zdominowanej przez przeintelektualizowaną malarską ekspresję, zeszło niepotrzebne zadęcie. Są one również wskazówką, gdzie należy szukać inspiracji dla działań artystycznych. Tym terenem jest rzeczywistość oraz procesy, jakie w niej zachodzą na przestrzeni lat, wpływające na zmianę obyczajów i realiów. Tak jak dla środowiska nowojorskich artystów były to massmedia i rodząca się kultura konsumpcji, tak dla nas jest to świat finansów i reklamy – biznesowe mechanizmy i specjalistyczna nomenklatura oraz napędzany przez konsumpcję fenomen korporacji i jej struktury, które coraz częściej przenikają do rzeczywistości, a co za tym idzie do świata sztuki.

Wystawa Brand New Art prezentuje artystów, którzy w swojej działalności kładą silny akcent na budowanie własnego wizerunku. Kreują „własny brand”, odwołując się do zasad Public Relations i reklamy. Każdy z zaproszonych twórców otrzymuje do zagospodarowania korporacyjne biurko, firmowego laptopa oraz dostęp do Internetu. Każdy z nich musi również poradzić sobie z pytaniem o swój stosunek do oddziałującej na sztukę ekonomii, a także przedstawić światopogląd oraz tożsamość artysty w sieci powiązań i relacji panujących w świecie sztuki.

Oprócz wyraźnej gry z korporacyjną estetyką i biznesowym żargonem, rolą tej wystawy jest zaprezentowanie sztuki w nowych kontekstach, poszukiwanie nowych obszarów dla działalności artystycznej na płaszczyznach dotychczas niezbadanych.

Przyświecające wystawie Brand New Art pytanie: „Czy sztuka przeminęła dla ekonomii?” jest nie tylko prowokacją, ale również zaznaczeniem wyjątkowo istotnego dla nas zagadnienia, impulsem do rozważań na temat charakteru relacji pomiędzy sztuką a ekonomią.



O sztuce, która może naprawdę działać

Druga połowa XX wieku przyniosła potężną falę wystąpień artystycznych podejmowanych w przestrzeni publicznej. Wielu artystów doszło do wniosku, że ich sztuka nabierze sensu jedynie pod warunkiem wkroczenia w przestrzeń społecznego dialogu. Jednak rzeczywistym miejscem, w którym artysta może dokonać przemian, nie są ulice miast, czy przestrzeń telewizyjna bądź internetowa, ale sfera publiczna.


Różnicę pomiędzy oboma terminami można najogólniej scharakteryzować, odwołując się m.in. do koncepcji teoretycznych Henri Lefebvre’a czy Edwarda Soi, przedstawiając przestrzeń publiczną jako przestrzeń konkretnych działań podejmowanych przez artystów, a więc obszar rzeczywistych manifestacji artystycznych. Sfera publiczna jest obszarem tworzenia reguł, zgodnie z którymi kształtowane są wyobrażenia o tym, jak powinna funkcjonować owa fizyczna przestrzeń działań, oraz gruntem, na którym ustalone zostają możliwe do wykorzystania strategie, zapewniające maksymalną wydajność komunikacji pomiędzy poszczególnymi graczami społecznymi. I to właśnie tworzenie nowych strategii, koncepcji, czy przemodelowywanie dyskursu publicznego jest podstawowym zadaniem tych artystów, którzy chcą, aby ich sztuka naprawdę działała.

Odwołując się bezpośrednio do Lefebvre’a i adaptując jego koncepcję na potrzeby sztuki, należy skupić się przede wszystkim na dwóch, spośród trzech, zaproponowanych przez niego wymiarach przestrzeni: Reprezentacja Przestrzeni (Representation of space) - zwana też przestrzenią wyobrażoną (conceived) i przestrzeń przeżyta oraz Przestrzeń Reprezentacji (lived space lub Space of Representation). Pierwsza z nich to taka przestrzeń społeczna, w której podmioty działające (agents) myślą i pracują, która jest miejscem ideologicznego, politycznego lub kulturowego konfliktu. Drugi z wymienionych typów przestrzeni jest wykorzystywany przez producentów kultury. To obszar, w którym innowacja i wyobraźnia może kształtować same kategorie (terms) postrzegania i myślenia o przestrzeni. Artysta w tych dwóch wymiarach przestrzeni ma do spełnienia bardzo ważną rolę. Jest on zarówno inicjatorem dyskusji, która często może przybierać bardzo ostre formy, ale bez której niemożliwe jest wypracowanie nowych wzorców zachowań, jak i dawcą tychże wzorców – osobą, która dzięki szczególnej pozycji społecznej zauważa więcej.
Obszarem, w którym interwencyjna rola artysty nabiera szczególnego znaczenia, jest kultura. Ta część ludzkiej aktywności nie może funkcjonować bez czy poza artystami. To oni stanowią główną oś i motor napędowy kolejnych inicjatyw, bez względu na to, czy będziemy mieli na myśli budowę nowego kina (w którym można będzie prezentować filmy robione przez artystów –czyli aktorów i reżyserów), czy muzeum (które nie może funkcjonować bez prac wykonanych przez artystów – malarzy, rzeźbiarzy, instalatorów, czy performerów). Artysta jest niejako predestynowany do inspirowania inicjatyw kulturalnych. Należy jednak podkreślić właśnie ową inicjującą rolę artysty, nie zaś rolę wykonawcy, czy egzekutora inicjatywy. Ten obszar pozostawiony zostaje właściwym osobom, takim jak rozmaite grupy społeczne czy władze zarówno na szczeblu państwowym, jak i lokalnym. Artysta działający w sferze publicznej jest jak pierwszy klocek domina. Podsunięta przez niego inicjatywa powinna być następnie podchwycona i kontynuowana przez resztę społeczeństwa, tak jak kolejne klocki domina przejmują siłę ruchu pierwszego klocka i przekazują ją dalej.
Toteż nie powinno dziwić, że inicjatorem budowy Centrum Kultury Islamu w Krakowie jest właśnie artysta i to artysta o muzułmańskich korzeniach. Jest nim Rahim Blak.



O sile oddziaływania proponowanej przez niego sztuki najlepiej świadczą słowa, które padły podczas uroczystości zawieszenia świętego obrazu muzułmańskiego KAABA, przedstawiającego mekkę (święte miejsce muzułmanów) w przestrzeni krakowskich Sukiennic – najstarszego oddziału Muzeum Narodowego. Słowa te brzmiały: "Sztuka jest potęgą." W dalszej części wygłoszonego wówczas przemówienia dr Gani Zeka zauważył, że mały obrazek Rahima Blaka (wówczas 11-letniego) może stać się symbolem tolerancji w Polsce oraz wejścia Turcji do Unii Europejskiej, a także asymilacji mniejszości muzułmańskiej w Krakowie. Żadna wojna, żadna bitwa, żaden przywódca nie zdołałby zawiesić świętego miejsca muzułmanów w Muzeum Narodowym, w samym sercu Krakowa. To potrafi tylko Artysta. W filmie "Braciom z Kosova" zostało powiedziane, że Wyzwoleńcza Armia Kosova to nie tylko Armia i karabiny, ale przede wszystkim sztuka (14-letniego) Rahima Blaka. Konsekwencją i poszerzeniem tych doświadczeń jest najnowszy projekt artysty – inicjatywa powstania Centrum Kultury Islamu AL-FAN w Krakowie.



Z perspektywy artysty jest to przede wszystkim krok na drodze zrewolucjonizowania sztuki samej. Początkiem tej rewolucji były działania Marcela Duchampa, zwłaszcza koncepcja ready made, czyli przedmiotu codziennego użytku, zwyke produkowanego masowo, który poprzez gest artysty, wyławiającego go z powodzi innych identycznych, otrzymywał nowy status, a umieszczony w kontekście galeryjno-wystawienniczym staje się dziełem sztuki. Jednak jego ready-made, wchodząc w obieg sztuki, przestawały pełnić swoje wcześniejsze funkcje. Gest artysty powodował, że nikt już nie korzystał z pisuaru i nie suszył butelek na wybranej przez Duchampa suszarce. Rahim Blak idzie o krok dalej – jego ready made będzie działał zgodnie ze swoim przeznaczeniem, będąc jednocześnie gestem artysty.
W projekcie tym Rahim Blak wkracza w sferę publiczną, aby w tym pojęciowym obszarze, w którym kształtuje się dyskurs społeczny, wynegocjować to, co ważne dla krakowskich muzułmanów, lecz przede wszystkim to, co istotne dla sztuki. Jego działania nie mają charakteru bezpośredniego – nie jest kierownikiem budowy, lecz podsuwa pomysł, co mogłoby być przydatne dla wspólnoty muzułmańskiej w Krakowie, jak i dla wszystkich mieszkańców tego miasta. Jest gwarantem pewnego poziomu artystycznego ostatecznej realizacji, wyznacza kierunek działań i buduje pozytywny wizerunek wokół tej inicjatywy, co wydaje się dziś znacznie bardziej istotne niż sama budowa. Rahim Blak nie reprezentuje przy tym żadnego środowiska, dążąc jednocześnie do odhermetyzowania tego, czym jest artysta, tego, czym jest sztuka.
Rahim Blak występuje bowiem przeciwko sztuce, która tylko opowiada/przekazuje/pokazuje, reprodukuje i dąży do wcielenia w życie ukutej przez Josefa Beuysa w latach 60. koncepcji sztuki obdarzonej potencjałem kulturowym, politycznym i społecznym. Niemiecki artysta był przekonany o prawdziwie rewolucyjnych możliwościach sztuki. Żywiąc podobne przekonanie i pamiętając o intensywnej społeczno-politycznej działalności prowadzonej przez Beuysa w latach 70., Rahim Blak wierzy, że artysta jest dziś jedynym członkiem społeczeństwa, który może naprawdę działać. Większość z podejmowanych przez niego inicjatyw jest osadzona w obszarze społecznym, zawsze jednak pozostają one sztuką. Ta szczególna rola artysty ma źródło w stale obecnym w społeczeństwie – mimo wielokrotnych prób podważenia tego mitu – przekonaniu o wyższości społecznej artysty, o jego roli misyjnej. Nie chodzi więc jedynie o pewien immunitet, który daje artyście sztuka, ale także o rolę, jaką przypisuje mu samo społeczeństwo. Obecność artysty jako inicjatora jest gwarancją czystości intencji, a jednocześnie daje artyście podstawy do obrony przekonania o sprawczej mocy sztuki.
Ready-made Rahima Blaka będzie kamieniem milowym w sztuce! Warto przy tym podkreślić, że to właśnie artyści, którzy byli autorami takich pierwszych kroków na drodze sztuki są dziś uważani za najważniejszych jej przedstawicieli.
Projekt budowy Centrum Kultury Islamu w Krakowie ma charakter rewolucyjny, choć także w przeszłości artyści przyczyniali się do tworzenia rangi takich miejsc. Jednak Rahim Blak zajmuje całkowicie nową pozycję. Nie będąc odtwórcą staje się stwórcą. Wkład sztuki w powstanie Centrum nie polega na jego zaprojektowaniu, na wykonaniu stiuków czy innych elementów dekoracyjnych. Rola artysty jest dziś całkiem inna.
Artysta współczesny, artysta taki jak Rahim Blak, tworzy fakty, a nie artefakty! Jak sam mówi nie jest autorem fasadowej dekoracji, lecz idei, która zostanie wcielona w życie, dzięki jego silnej woli i chęci poszerzania zainteresowań sztuki. W ten sposób Centrum staje się również rodzajem rzeźby publicznej (rade made w przestrzeni publicznej), która formuje się w procesie funkcjonalności. Kwestie związane ze sztuką stały się najsilniejszym bodźcem przedsięwzięcia. Artysta jest jednocześnie inicjatorem i gwarantem przeprowadzenia akcji powstania Centrum Kultury Islamu AL-FAN (sztuka) ponad wszelkimi podziałami politycznymi i geograficznymi. Angażując się w ten projekt, Rahim Blak dąży do stworzenia sceny, na której może dokonać się pojednanie. Z racji tego, iż jest artystą, najważniejsze jest dla niego stworzenie sceny, na której dojdzie do prawdziwej dyskusji z udziałem przedstawicieli poszczególnych środowisk. Wszystko to dokona się w wyniku działań poprzez sztukę, która pozostaje jednak czynnikiem w stosunku do nich równorzędnym, nie jest służebna, ale też nie wykorzystuje. Rahim Blak jako artysta nie stawia przed sobą celów doraźnych, lecz cele uniwersalne. Jego sztuka jest wielką szansą, której nie można zmarnować, ani roztrwonić!
Na koniec pragnę zwrócić Państwa uwagę na fakt, że Rahim Blak występując z pozycji Artysty i muzułmanina w jednej osobie tworzy, nieznane dotychczas, pojęcie współczesnego artysty muzułmańskiego.