qqq

tutaj idzie to co jest na początku, krotka zajawka, koniecznie jakieś zdjecie
ssss
___tutaj się kończy zajawka

___tutaj zaczyna się rozwinięcie
xxx
___poniżej tego nie piszemy

Islam w marketingu

Wpływ wybranych aspektów religijnych islamu na marketingowy wymiar produktów

Islam to religia regulująca wszystkie aspekty życia muzułmanów. W związku z tym również reklamy muszą być tworzone zgodnie z zasadami Koranu. Islam nie zabrania reklamowania produktów, ale nakazuje, by reklama była zgodna z zasadami wiary i służyła jej rozpowszechnianiu.



Źródło: Lustrzane odbicie logo Cola-Coli

Istnieje kilka podstawowych wartości i zasad moralnych związanych z relacjami międzyludzkimi, aktywnością społeczną, zachowaniem i wyglądem zewnętrznym człowieka oraz kulturą i tradycją, które w znacznym stopniu determinują tworzenie kampanii promocyjnych nie tylko w Arabii Saudyjskiej, ale w całym świecie muzułmańskim.

W świecie muzułmańskim to islam decyduje, które produkty i reklamy są niestosowne. Jak każda religia islam ma dwa aspekty: duchowy oraz prawny. Aspekt duchowy wpływa przede wszystkim na konsumenta, który zgodnie ze swoją religią i wartościami wybiera produkty oraz ocenia reklamy. Aspekt prawny wiąże się z regulacjami, które muszą być przestrzegane przez wyznawców.

W badaniach przeprowadzonych wśród muzułmańskich studentów za najbardziej kontrowersyjne[1] uznane zostały produkty związane z życiem społecznym i politycznym. Produkty uzależniające, czyli alkohol, hazard i papierosy znalazły się na drugim miejscu pod względem niestosowności ich reklamowania. Kolejną grupą produktów kontrowersyjnych są produkty związane z odrębnością płciową oraz z życiem seksualnym.

Za najmniej kontrowersyjne przez muzułmanów uznane zostały produkty związane ze zdrowiem i opieką medyczną. Niestosowność reklam środków odchudzających, leków czy programów zapobiegania chorobom przenoszonym drogom płciową wynika bezpośrednio z szari’atu. Muzułmanie wierzą, że choroby stanowią karę za nieprzestrzeganie prawa boskiego, dlatego są to sprawy zbyt intymne, by mówić o nich publicznie.

Bardzo ciekawym podsumowaniem powyższych rozważań może okazać się przytoczenie w tym miejscu przykładu marki Coca-Cola, choć kompromitacja koncernu nie wynikała do końca z braku znajomości kultury muzułmańskiej, a raczej z braku znajomości pisma arabskiego. Okazuje się, iż logo, nawet tak proste jak logo Coca-Coli, mogą być różnie interpretowane. Marka Coca-Coli miała być zakazana w Arabii Saudyjskiej z powodu lustrzanego odbicia znanego na całym świecie logo. Jeśli przeczyta się odbicie lustrzane Cola-Coli (pismo arabskie czyta się od strony prawej do lewej, czyli lustrzane odbicie tradycyjnego tekstu zachodniego), można dojrzeć arabski napis: „la Muhammad la makkah”, czyli nie ma Mahometa, nie ma Mekki.

Produkty zachodnie w wersji muzułmańskiej

Najbardziej chyba znanym przykładem produktu zachodniego jest muzułmańska cola. Różne rodzaje napoju produkowanego na wzór Coca-Coli można kupić zarówno w krajach muzułmańskich, jak i na Zachodzie w tych krajach, w których odsetek muzułmanów jest wysoki. W 1954 roku na rynek irański wprowadzona została Zam-Zam Cola; początkowo jako partner Pepsi Coli, a od 1979 roku produkowana jest przez niezależną firmę Zam Zam Company[2]. Nie jest to jednak jedyny na świecie muzułmański odpowiednik Coca-Coli. Na rynku francuskim od listopada 2002 roku spotkać można Mecca-Colę, natomiast muzułmanie mieszkający w Anglii od lutego 2003 roku zamiast Coca-Coli mogą kupić Qibla-Colę[3]. Produkty te reklamowane są jako dozwolone do spożycia dla muzułmanów, czego podkreśleniem mają być między innymi ich nazwy: Mekka (miejsce pielgrzymek muzułmanów), Zam Zam (nazwa świętej studni w Mekce) i Qibla (kierunek na Mekke, w którym muzułmanin powinien się modlić).

Kolejnym przykładem produktu zachodniego w świecie muzułmańskim są jeansy. W Pakistanie produkuje się muzułmańskie jeansy przystosowane do modlitwy. Spodnie te są znacznie szersze i luźniejsze niż te, które można kupić na Zachodzie, mają wysoki stan, co umożliwia wykonywanie skłonów podczas modlitwy. Jeansy posiadają też duże kieszenie – idealne, by schować do nich różaniec oraz szwy w tradycyjnym kolorze islamu – zielonym. Jeansy nazwane zostały Al-Quds, co stanowi arabską nazwą Jerozolimy.

Rynek produktów muzułmańskich kieruje swoją ofertę także do dzieci. Od 2003 roku muzułmańskie dziewczynki mogą bawić się Fullą – muzułmańską wersją lalki Barbie. Lalka produkowana jest przez firmę NewBoy Toys.



Muzułmańska lalka Barbie - Fulla


Przedstawione powyżej produkty to oczywiście tylko bardzo mała część muzułmańskiego rynku. Cały czas pojawiają się na nich nowe produkty i usługi, które z jednej strony są bardzo podobne do tych, które spotkać można na rynkach zachodnich, a z drugiej - można powiedzieć, iż są to typowo muzułmańskie produkty.

Relacje międzyludzkie

W kontaktach międzyludzkich islam nakazuje grzeczność, życzliwość, szczerość i bezpośredniość. Dla twórców reklam oznacza to, iż w przekazie reklamowym nie mogą znajdować się żadne przekłamania czy wyolbrzymienia, które mogłyby wprowadzić odbiorców w błąd. Ogromny sukces w Arabii Saudyjskiej na wiosnę 2000 roku odniosła reklama Forda Excursion, w której młody muzułmanin pokazywał starszemu mężczyźnie swojego nowego Forda Excursion. Starszy mężczyzna na widok samochodu wypowiedział jedynie słowa: “Ma’ashallah” (wszystko to, co Bóg zamierzał), a co jest popularną frazą wypowiadaną przez muzułmanów, gdy chcą nazwać coś pięknym, okazałym, dobrym. W bardzo wielu reklamach pojawiają się także słowa: “Bismillah” (w imię Boga), wypowiadane przez muzułmanów przed wykonaniem jakiejś czynności, bądź słowa: “Allahu akbar” (Bóg jest wielki). Oczywiście zwroty te stosowane są z umiarem i tylko w takich reklamach, w których uznawane jest to za stosowane.

Drugim aspektem komunikacji międzyludzkiej w islamie kształtującym reklamy w Arabii Saudyjskiej jest zrozumienie pomiędzy różnymi narodami i rasami ludzkimi. Jednak pomimo szacunku dla innych kultur oraz faktu, iż Koran zakazuje stosowania przymusu religijnego wobec niewiernych, międzynarodowa firma Asea Brown Boveri nie otrzymała zezwolenia na umieszczenie swojego logo ABB na lotnisku w Bahrajnie, ponieważ litery tego logo przecięte były liniami, które mogły kojarzyć się z chrześcijańskim symbolem krzyża świętego. Dopiero po modyfikacji logo mogło pojawić się na reklamie.

Kolejnym ważnym aspektem religijnym jest rola kobiety w społeczeństwie. Zgodnie z naukami Koranu kobieta ma takie samo prawo do edukacji i pracy, jak mężczyzna, aczkolwiek jej główną rolą w społeczeństwie jest rola matki i żony. Kobiety występują w reklamach muzułmańskich, jednak ze względu na zakaz ukazywania nagości, muszą być odpowiednio ubrane. Zdjęcia publikowane w czasopismach dostosowane są do najbardziej konserwatywnej publiczności. Nogi, biust, a nawet ramiona muszą być zakryte - dotyczy to nie tylko kobiet, ale i mężczyzn. Bohaterów kreskówek i filmów także obowiązuje stosowny ubiór.


Ilustracja w magazynie dostosowana do wymogów rynku Arabskiego


Strój bohatera kreskówki w wersji europejskiej i muzułmańskiej

W bardziej konserwatywnych krajach islamskich, takich jak Arabia Saudyjska, zabrania się pokazywania oczu w reklamie zewnętrznej. Zasada ta dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Wynika to z religijnego zakazu powielania ludzkich figur, gdyż jedynie Bóg może stworzyć człowieka. W związku z tym zakazem agencje reklamowe stosują zabieg zamazania oczu osoby występującej w reklamie, bądź też efekt zamkniętych oczu lub przyciemniane okulary. Zabiegi te mają służyć temu, aby przedstawić ludzi w „gorszej” od stworzonej przez Boga jakości.

W Arabii Saudyjskiej religia zakazuje również przedstawiania czarownic, magików, wampirów czy „obcych” w reklamie. Wynika to z faktu, iż każdy przejaw nadnaturalnej mocy utożsamia się z siłą boską, a więc i z samym Bogiem. W islamie jest tylko jeden Bóg i dlatego też przedstawienie tego typu użycia mocy jest formą wystąpienia przeciwko jedynemu Bogu i wierze.

Kraje muzułmańskie wydają się być krajami, w których trudno jest prowadzić działania promocyjne. Państwa, w których obowiązuje mnóstwo zakazów dotyczących nie tylko reklamowanych produktów, ale i treści reklamy, stawiają przez marketingowcami ogromne wyzwanie. Jak na każdym innym rynku w krajach islamskich reklama musi przyciągać uwagę, nakłaniać konsumenta do zakupu i być przez niego zapamiętana. Różnica polega na tym, że na Zachodzie skuteczność reklamy w znacznej mierze determinowana jest przez wywołane przez nią kontrowersje, co producenci osiągają głównie dzięki coraz silniejszym skojarzeniom z seksem i powszechnej nagości. W krajach muzułmańskich jest to całkowicie zakazane.

Każdy, kto chce, by jego reklama była skuteczna, musi znaleźć inny, a co więcej zgodny z licznymi obowiązującymi zasadami, sposób na zwrócenie uwagi konsumenta. W dzisiejszych czasach, kiedy praktycznie wszystkie zachodnie reklamy tworzone są według jednego schematu, opierającego się na nagości występujących w nich osób i negowaniu istniejących wartości, to tak naprawdę pojawiające się na rynkach muzułmańskich reklamy świadczyć mogą o prawdziwej wyobraźni i umiejętnościach osób je tworzących. Odcięcie się od zachodnich schematów tworzenia kampanii promocyjnych i stworzenie czegoś zupełnie innego, co zdobyłoby uznanie tak wrażliwych i krytycznych odbiorców, jakimi są muzułmanie jest w dzisiejszych czasach wielką sztuką.


Źródło: G. Rice, M. Al-Mossawi, The Implications of Islam for Advertising Messages…


Anna Odrowąż, fragmenty pracy dyplomowej, napisanej pod kierunkiem dr Tomasza Smolenia: Wpływ wybranych aspektów religijnych Islamu na marketingowy wymiar produktów. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Wydział Zarządzania.


[1] D.S. Waller, K. Fam, B. Zafer Erdogan; Advertising of controversial products: a cross-cultural study; Journal of Consumer Marketing 2005, 22(1)

[2] http://www.marketing-news.pl/article.php?art=35; 3.04.2009

[3] http://www.ceo.org.pl/portal/islam

[4] G. Rice, M. Al-Mossawi, The Implications of Islam for Advertising Messages: The Middle Eastern Context, Journal of Euromarketing 2002, 11(3)

[5] J. Adamczyk, L. Witek, Marketing międzynarodowy, wyd. Oficyna Wydawnicza Politechniki Rzeszowskiej, Rzeszów 2008.

Kto tu puka i czego tu szuka

Pisanie o sobie z pozycji tylniego siedzenia niehalo. Mimo iż blog jest korporacyjny to ktoś za tym wszystkim stoi. Przedstawiam się jako Stefan z Krakowa, bo nazywam się Stefan i jestem z Krakowa. Od kilku tygodni jestem częscia korporacji art world.

(pod czytaj dalej zawsze jest coś ciekawego, nie inaczej jest tym razem)


Przedstawianie się jako Stefan z Krakowa, niesie ze sobą wiele konsekwencji, najczęściej uśmiech i bycie zapamiętanym, tak więc chyba o to chodzi w tym sporcie. Na swoich trzech blogach generuje dużo kontentu:
- wakacjones.blogspot.com: poczatkowo miałem meldować się gdzie jestem na wakacjach i jaki jest kolejny cel podrózy. Z biegiem czasu blog przesunął się w stronę lajfstalu (wakacje przez cały rok), był nawet epizod z językiem angielskim, ale jako iż wiekszosc odbiorców to moi szeroko pojeci znajomi, wrocilem do polskiego.
- nekatwork.blogspot.com: z założenia poświęcony pracy. Poszukiwaniom, ciekawostkom technicznym, projektom na studia, a także pracy magisterskiej. Wszystko wskazuje że tam bede publikowac swoje odkrycia dotyczace e-marketingu oraz social media. Od początku po angielsku, ale że staram się pisać poważnie, to znajduje słowka słowniku a nie że elozią.
- dwaaprzezsiedem.blogspot.com: blog do zadań specjalnych takich jak sylwestrowa zadyma w środku zimy. 25 komentarzy pod listą gości, 363 odwiedziny w dniu imprezy no i sam pomysł z przebraniami, konewkami, szampanem o północy...

(na majspejsie jest kilka albumów - myspace.com/dwaaparzezsiedem)





Był też feedback, chyba się podobało:


Potem wielki niewypał z Hotelem Forum (facebook event) i coś zupełnie innego z Silent Disco Tram Party (facebook event). Te numerki przy gościach praktycznie nic nie znaczą, dają jednak wyobrażenie że ktoś o tym jednak usłyszał.



W poniedzialem mam lot do Oslo, a że ostatnio tak dużo się dzieje to jeszcze nie wiem czy, dlatego napisałem "mam lot" a wcale nie że lece. Na szczescie praktycznie cala moja prace moge wykonywac zdalnie, a takie okazje nalezy wykorzystywac. Na poczatku miałem napisać o pracy, czyli czym się zajmuję, ale skończyło się na tym co wychodzi mi najlepiej - robieniu szumu wokół osoby własnej.

pl.wikipedia.org/wiki/Egocentryzm:
Osoba egocentryczna często obraża i drwi z innych niż swoja opinii, a broni własnej, nawet w sytuacji, gdy ma przeciw niej setki trafnych argumentów.
Setki trafnych argumentów halo, dowodzi to że nie jestem osobą egocentryczną (pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_kontrapozycji). Szkoda, bo własnie chciałem zakończyć wątkiem o egocentryźmie, roli egocentryzmu w zwyczajach godowych pingwinów, wpływie egocentryzmu na wskaźniki sprzedaży słoniny, oraz zależności pomiędzy egocentryzmem a fazami księżyca, a tak to nie zakończe.

To jest fajne

To co robimy jest fajne:


ioion.pl


To nie jest tak że na dzień dobry po założeniu profilu jest w nim domyślnie n-set znajomych.

Zapytali się o datę urodzenia, podałem swoją -10. Niestety dla trzynastoletnich dziewczynek są takie ustawienia prywatności, że nie da się absolutnie nic zrobić. Dlatego konto poszło do kasacji a w najbliższym czasie raz jeszcze.

To co oni robią jest fajne | pechakuchagdansk.pl | facebook event
Czekamy na zgloszenia od osob, ktore chca prezentowac swoje pomysly na najblizszym spotkaniu.
Przeslij 3 przyklady prac i krotki opis planowanej prezentacji na info@pechakuchagdansk.pl

Ta reklama jest fajna:

Pierwszy dzień

Pierwszy dzień Sławka w art world:


Sławek jest naszym programistą, ostatnio lubi chwalić się swoim pasjansem którego wykonał w ramach projektu na studia.

Z rzeczy łatwych lekkich i przyjemnych - książe Oscar - światowy specjalista od pink marketingu:


No a dosłownie przed chwilą Anna Maria która zastrzega sobie prawo do photoshopu:

(duzo pracy przed nami)

Te linki się jeszcze mogą przydać: innastrona | przeploty | zeberka

Nadziejny wywiad

Garderobe przenielismy do łazienki. Podłączenie rzutnika trwało tylko chwilę.


Rahim Blak stanowczo opanowal sytuacje, wyprosil dziewczynke i chłopca i zakosił dla siebie kasete z nagraniem.

Reszcie ArtWorldu się podobało, korzystajac z dobrego nastroju wartaloby wrzucic co lepsze kawalki, na razie tylko foty.

beznadziejna.org
offart.tv




Wywiad z Art World dla Antyradia

W niedzielne przedpołudnie 18 października br. mieliśmy okazję spotkać się z Państwem na falach eteru za pośrednictwem Antyradia 101,3 FM.

Rozmawialiśmy o priorytetach działalności Korporacji art world™. Audycja jest również zaproszeniem do podjęcia współpracy z nami.

Antyradio rahim blak art world by artworldtm

Echappees Belles Pologne

Produkcja TV France 5. Route movie po Polsce. Do mini-wywiadu dotyczącego sztuki współczenej zaproszono m.in. Art World. Polecamy.

Korporacja jako pracownia artystyczna i przestrzeń wystawiennicza

Powszechne stało się dziś adoptowanie przestrzeni postindustrialnych dla organizacji wystaw, ale przestrzenie korporacyjne wykorzystane jako przestrzeń wystawiennicza oraz próby stworzenia formuły dla wystaw i działań artystycznych w obrębie korporacji wydają mi się czymś nowym i wartym uwagi.



Art world™ jako korporacja, czyli New Buisness dla świata sztuki to koncepcja, która może być odczytywana jako alternatywa dla typowego wyobrażenia artysty i jego pracowni. Wystarczy przypomnieć sobie bogaty archetyp artysty modernistycznego, który odnosi się również do idei genius loci. Pracownia Blaka przypominać ma sporych gabarytów salę spotkań na 40 piętrze jednego z nowojorskich drapaczy chmur. Jest to oczywisty flirt z typowym wyobrażeniem bezwzględnej korporacji, a konceptualista musi dbać bardziej o wizerunek niż o mitycznego ducha miejsca. Siedziba jest więc również częścią wyobrażenia artysty.
Piotr Sikora, Strategie Rahima Blaka, Splot, 6-VII-2009,
http://splot.art.pl/e-splot/209/strategie-rahima-blaka
Zobaczmy próbę tego, jak może wyglądać pracownia i wystawa artysty w korporacji, na podstawie wystawy i performance w agencji reklamowej Supremum Group, która odbyła się w ramach festiwalu ArtBoom.

Agencja reklamowa, która mieści się przy Rynku Głównym 39/40, zamieniła się w piątkowy wieczór w przestrzeń wystawienniczą i pracownię artystyczną, którą w ramach swojego projektu „art world™ jako korporacja” zaprosiłem do festiwalu artystycznego ArtBoom. O początkach przygotowań do realizacji pomysłu Zbigniew Woźnowski - prezes CEO Supremum Group pisze następująco: Zgłosił się do nas artysta, który poprosił nas o wprowadzenie na rynek nowego brandu art world™. Z założenia art world miało być przedsiębiorstwem, które bierze udział w międzynarodowych przetargach, aby zdobywać ważne zlecenia dla artystów. Był na to jakiś budżet, przystąpiliśmy do prac rutynowo, zobaczyliśmy w tym nawet potencjał biznesowy. Na fasadzie kamienicy zawisł neon „art world™”, który jest propozycją loga i marki dla świata sztuki. Postawiłem agencję niejako w roli rzecznika świata sztuki, zlecając jej stworzenie corporate identity, które ma reprezentować świat sztuki wśród podmiotów pozaartystycznych, a także wypozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych hasła „art world™”, czy też zastrzeżenie nazwy „art world™” w urzędzie patentowym. Wszystko to sugeruje, iż agencja sprowadza art world™ do znaku towarowego, dystrybuującego światem sztuki.



Oglądając biurowe wnętrza agencji, odnieść można było wrażenie odkrywania nowej pracowni artysty – pisze Piotr Sikora w Świecie rzeczywistym jako sztuce - Pracowni, w której farby, sztalugi i płótna zastąpili ludzie tworzący projekty artystyczne. Mają one szansę egzystować w świecie marketingu, zaskarbiając sobie większy odbiór i tracąc tym samym na umowności. Świat rzeczywisty może być więc sztuką czego najlepszym dowodem jest Agencja Reklamowa Supremum – jedna z największych „rzeźb” Rahima Blaka.

W dwóch salach agencji powstały instalacje video, które ukazują mediacje pomiędzy klientem i artystą, a agencja w nich pośredniczy. Artysta nakłania w nich, a wręcz indoktrynuje, deweloperów do wcielania w życie najbardziej utopijnych wizji artystycznych w ramach inwestycji deweloperskich, czego przykładem mogą być: „Inwestycja mieszkaniowa jako rzeźba w przestrzeni publicznej”, czy projekt pokazany w formie filmu 32 DOMY=32 DZIEŁA.


Na stanowiskach pracy każdy mógł usiąść i po założeniu słuchawek przenieść się w życie codzienne agencji - mediacje, finanse, burza mózgów i to, co udało mi się „ugrać” dla sztuki, w czasie dwunastomiesięcznej „rezydencji” w agencji reklamowej.

Zwieńczeniem „wycieczki” po agencji stał się performance, w którym udział wziął prezes Supremum Zbigniew Woźnowski. Performance polegał na przedstawieniu oferty „świata sztuki”, czyli tego, co artyści i stojący za nimi świat sztuki ma dziś do zaoferowania podmiotom biznesowym. Prezentację oferty art world™ przedstawiono metodą Pecha Kucha. Była to więc prezentacja multimedialna składająca się z 20 slajdów pokazywanych po 20 sekund każdy, czyli całość trwała 6 minut 40 sekund. Przedstawiono na niej obszary, które najbardziej zajmują dziś artystów współczesnych, jak sztuka w przestrzeni publicznej, czy sztuka zaangażowana społecznie. Zostały one wprowadzone do nomenklatury marketingu poprzez konotacje tych działań z kampaniami społecznymi, czy z ambient marketingiem. Całość prezentacji ukazuje nowy model pracy artysty w agencji, w której wykorzystuje on swój potencjał kreatywny i filozoficzny. Nie musi ograniczać się do rysowania storyboardów, czy projektowania graficznego, jak to zazwyczaj ma miejsce obecnie.

Na ścianach tejże agencji na stałe zawisły plansze projektów artystycznych, m.in. wystawa inwestycji mieszkaniowej jako rzeźby w przestrzeni publicznej, którą pokazałem w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta. Inne projekty w formie plansz wraz z opisami można oglądać w agencji Supremum, natomiast neon art world pozostał na fasadzie kamienicy, aby wskazać na reklamę, o którą pojęcie „art” zostało rozszerzone.

Wystawa w korporacji to nie użyczenie przestrzeni wystawienniczej, ale przede wszystkim wejście w strukturę i mechanizmy, które rządzą korporacją i jej humanizacja poprzez narzucenie praktyki artystycznej. Wystawa i pracownia artystyczna w korporacji to wprowadzenie egzotycznego pojęcia sztuki do reklamy, marketingu, najogólniej do biznesu. Można także w obu światach i mechanizmach nimi rządzących, wbrew pozorom, zauważyć daleko idące podobieństwa.

Wprowadzając na rynek art world™ jako „brand”, przeobrażam świat sztuki w przedsiębiorstwo. Zadaję pytania: „co by było, gdyby art world™ stał się korporacją? Jak silnym podmiotem gospodarczym byłby świat sztuki wraz ze swoją ofertą i Portfolio?” Świat sztuki zapewne byłby konkurencyjny wobec na przykład branży reklamowej. Kondycja artystów będzie tym większa, im większy będzie zasięg oddziaływania sztuki. Przestrzeń publiczna będzie tym bardziej pociągająca, im więcej utopijnych wizji artystycznych zostanie zrealizowanych – tak przedstawia się misja art world™.

Piotr Sikora w Strategiach Rahima Blaka pisze: Blak zamiast uczestniczyć w procederze podporządkowywania się sztuki mechanizmom marketingu i reklamy, uprzedza całą sytuację i zaczyna realizować swoje projekty w ramach działalności agencji reklamowej, nazywając je sztuką. (…). Odwoływanie się przez Rahima Blaka do tradycji modernistycznych i toposu „geniusza” należy odczytywać jako krytykę tego modelu, pokutującego do dziś w kulturze. Krytyka nie tylko ze względu na jego przestarzałość, ale na fakt, że stał się on częścią „oferty”, jaką artysta „składa” potencjalnemu „klientowi”. Nie mam na myśli stricte transakcji rynkowej, ale transakcję, jaka zachodzi pomiędzy artystą a odbiorcą, kuratorem, krytykiem, instytucją czy kolekcjonerem. Artysta się sprzedaje, jego sztuka musi się sprzedać, a więc spełniać pewne kryteria, poruszać konkretne zagadnienia za pomocą określonych środków formalnych. Takie działanie wpływa na „markę” danej osoby, nazwisko niosące niekiedy za sobą więcej niż rzeczywistą twórczość. Co dzisiaj kryje się za słowem „Hirst” czy „Koons”? – sztab PR–owców, dobrze opracowane działania marketingowe i fakt, że nawet tak złożonym organem jak rynek sztuki żądzą pewne prawidłowości. Nie chciałbym, aby mój wywód nabrał charakteru teorii spisku. Zależy mi jedynie, aby zwrócić uwagę na mechanizmy marketingowe, które na trwałe zaaklimatyzowały się w naszej rzeczywistości i pojawiły się również w świecie sztuki, siłą rzeczy w niej osadzonym.

Podobny model proponuję Galerii art world™ z siedzibą w Angel City w Krakowie, w której elastyczna przestrzeń przeobrażać się będzie z agencji w galerię, a metody działania obydwu z nich, będą się wzajemnie uzupełniać.